Kamilko my tak wszystkie chyba mamy ze u innych sie nam podoba badz tolerujemy hihi bo propozycji tutaj bez miara ) nie da się mieć wszystkiego a nawet czasami się nie chce mieć )) buzka
No na to wygląda, ale za to uszka i pierogi mam polepione a wczoraj nawet polepiłam z mięskiem dla M na dziś na obiad taka niespodziewanka go czeka w lodówce. Pierniczki jeszcze upierniczę.
ten właściwy czas zbliża się bardzo szybko! mój pewnie przekwitnie do tego czasu, ale mam nadzieję, że zamienię na choinkę Bo jak nie zdążą z remontem to gdzie ja ją postawię? chyba na stole wigilijnym
Jolu kochana z jakich zasp Cię wydobyli, już tęskniłam za Tobą
Tak miotam się po domu w fartuszku od mąki, palcami poparzonymi od klejenia na gorąco lub przemarznięta od wieszania lampek, czy przekopywania choinek (po wichurze)...
Kocisko na razie rośnie na pieszczocha - żarłoka ale najczęściej lata po domu po wszystkich zakamarkach i kurze panci pomaga wymiatać...(szkoda ze przy kuwecie o porządkach nie myśli)
Za nazwanie ambrowca dziękuję.
Kasia_W mnie na niego namawiała, a ja się uparłam, ze nie chcę czerwonego w ogrodzie....ale dojrzewam do zmiany zdania... Faza planów po Świętach