Na wydanie Mirko. To ostatni miot Toli, bo planujemy ją wysterylizować. Chciałam sobie zostawić jednego malucha, ale Zbyszek głosem rozsądku pyta się mnie, co zrobię, jak chociaż na tydzień będziemy chcieli gdzieś wyjechać? Jest pies, kot, rybki. To sporo szczęścia
Byłam zobaczyć. Super. Ile radości z takich kiełków. U mnie jeszcze tyci, tyci, ale kiełkuje stipa. Piąty dzień od siania.
Werbena włożona do wody pije, jak najęta. Codziennie muszę dolewać wody...
Reniu, a jaką linię wyznacza miejsce siedzenia i słońce popołudniowe, które was drażni?
Ja nie mam zadaszenia tarasu i robiłam symulację, gdzie dokładnie powinno pojawić się drzewo, aby przysłoniło słońce w momencie, kiedy najczęściej tam siedzimy. W ten sposób wyznaczyłam miejsce drzewa. I okazało się, ze musi być wysokie, aby spełniało swoją rolę... Słońce latem jest przecież wysoko.
Szczeniaczki mają dziś 10 dni. Jeszcze nie widzą.
Jeden jest brązowy, 3 czarne.
Bywa, że przytulone do siebie już same śpią. Rosną. Tola już przestaje się wygodnie mieścić w kartonie z nimi. Więc czasami idzie spać na dywanik, a one obok śpią same wtulone w siebie.
A to ich mama Tola.
Ewo, szczeniaczki mają dziś 10 dni. Jeszcze nie widzą.
Jeden jest brązowy, 3 czarne.
Bywa, że przytulone do siebie już same śpią. Rosną. Tola już przestaje się wygodnie mieścić w kartonie z nimi. Więc czasami idzie spać na dywanik, a one obok śpią same wtulone w siebie.
A to ich mama Tola.
Ta róża rośnie silnie, kwitnie całe lato bo powtarza kwitnienie.
Tu na zdjęciu masz tę wielką po lewej to Charles A. a obok wsadzona jest Augusta Luisa którą będę musiała pewnie kiedyś przesadzić bo ją Charles zagłuszy.
Z lewej strony masz pęd poziomy który ma sporo bocznych pędów, to właśnie efekt kulkowania, czyli przyginania długich pędów poziomo. Ona ma znów kilka długich wystrzelonych w górę, które na wiosnę będę przyginać , delikatnie żeby nie połamać.
Witaj Angeliko. Wczoraj przyszłam od Reni obejrzeć firanki i przepadłam na długi wieczór. Jeszcze wszystkiego niezobaczyłam, ale utknęłam w trakcie oglądania fotek... Masz pięknie. Świetnie zrealizowane nasadzenia. Ścieżka ze żwirku fajnie eksponuje podział ogrodu. Zazdroszczę ci lasku brzozowego. Gdyby nie drzewa owocowe, dziś też bym posadziła brzozy. Ciekawa jestem wiosny
Pozdrawiam serdecznie