Mam agregat prądotwórczy, ale do przywleczenia dziada i podpięcia potrzebuję męża, a jego akurat cały dzień nie było. Bo nieszczęścia chodzą parami.. a jak się zbiorą to i stadami..
Zima poszła do morza... na razie.. ale mi to ani ziębi ani grzeje.. do ogrodu nie pójdę i tak z braku czasu i choroby.. to już dwa powodu, że wszytko leży odłogiem. Śnieg zakrył wszędobylskie liście i inne paskudne elementy.. teraz się odkryło.
Na tarasie liści leży grubo..
Focie zaokienne... patrzymy do góry tam ładniej..