Witajcie w ten wieczór zadumy już w aurze listopadowej.
Październik minął dla nas i ogrodu i muszę przyznać, że rozczarował mnie pogodą jak wszystkich za to kolory pojawiły się jak co roku.
Sporo deszczu ostatnio bynajmniej mnie nie martwi i widzę, że ziemia pije i pije, po kolejnym sezonie suszy w lecie. Tak, tak u mnie za wiele deszczu nie było.
Muszę się pochwalić że miniona sobota bardzo pracowicie w ogrodzie mi zeszła na przesadzaniu większych pozycji.
Przesadziliśmy jablonkę, małą tuję, wysadziliśmy z donicy trzmielinę - wreszcie i eksmisję na ulice dostała tawlina jarzębolistna - tych kilka pozycji spowoduje w moim małym ogrodzie zmiany.
Ale pitu, pitu ma 4!!!!! nowe miejsca na róże !!!!
Nawet miałam pomysł teraz zamówić i niech już rosną ale daję sobie więcej czasu bo coś zimą trzeba robić
Miałam na oku Open Arms, Madam Plantier, Winchester Cathedral i kilka innych ale stale się to zmienia.
Żal mi że to złote już przemija.
Trzmielina wyszła z tej donicy i poszła pod brzozę i mam nadzieję że to wątpliwe sąsiedztwo względem wody wytrzyma
przez kilka dni pięknie hosty się żółciły ale już poszły w niebyt poza hostą Halcyon
ta hosta też ślicznie się wybarwiała
Tego zestawu już nie będzie bo trzmielina poszła sobie gdzie indziej, za to mam nową robótkę z donicą.