Martyna śpij spokojnie

. Znajdzie się inny winny
Jola/Kerii bardziej to poszalał eM z tym kopaniem

. Dziękuję.
Paulinko to na zdjęciu tak wygląda, w rzeczywistości mają tam trochę miejsca. To małe róże, Lavender Ice, ale gdyby przyszło im do głowy poszaleć, to kawałeczek trawnika znowu zniknie

.
Ania obyś była dobrym prorokiem z tym szaleństwem różanym
Inka no owszem kawał roboty, nie zaprzeczę. Jak te róże nie będą tam rosły to się... dobra nie kończę. Sprawę ciurkadełka na razie odłożyłam. A które róże u Ciebie patykowate? Chyba bym się nie zdziwiła gdyby to te z naszych wspólnych zakupów, u mnie przede wszystkim Eisvogel i Lemon Rokoko najgorzej rokują. Reszta lepiej lub gorzej, ale jakoś się zbiera. Ty róże na koniec czerwca, a ja to chyba w lipcu mooooże zobaczę.
Kasia Siakowa no nie tak całkowicie, sporo zdjętej z góry do dołu wróciło. Ale fakt sporo doszło nowej, najgorsze to chyba to mieszanie wszystkiego razem było.
Monika na pokaz (o ile takowy będzie) to chyba na przyszły rok można się nastawiać. Teraz to niech one tylko się chociaż pozbierają po tych przygodach.