Luki napisał(a)

Nie pisałem o tym wcześniej, ale dotarła do mnie też tajemnicza paczuszka, po której aż się człowiek lepiej poczuł

Paprotka zwyczajna?

Luki napisał(a)

Uwielbiam ten moment, gdy rabata jest w tych odcieniach

Łukasz w szoku jestem ile straciłeś w tamtym roku! nerw aż bierze...ale czerwiec już chyba wynagrodził trochę bo znów pięknie i kolorowo

powiedz mi co to za cienkie, fioletowe siusiaczki na ostatnim zdjęciu?

Czekamy Luki na warzywniak, jak Cię znam będzie perfekcyjny.

Luki napisał(a)

Moniko nie powiem troszkę mnie zachęciłaś do powrotu tym planowaniem, na pewno do Ciebie zajrzę, chociaż nie wiem czy już nie za późno. Czasu to ja w sumie mam, ale spożytkować go dobrze trochę trudno

Łukasz a ja zawsze zapraszam, nigdy nie jest za późno fajny przegląd zeszłego sezonu zobaczymy co przyniesie ten rok, oby tylko nie był gorszy od zeszłego... a warzywnik będzie miał skrzynie?

Podsumowania tutaj nie będzie bo jest na ostatnich kilku stronach realcja z całego roku.

Planów na ten rok raczej nie ma, co będzie to będzie. Kiedyś się skończy ten ogród ja parcia już nie mam. To co jest i tak już bardzo cieszy

Tempo odpowiadania na posty mam zawrotne

Jagoda i oby w tym roku ramy zaczęły solidnie rosnąć bo w końcu już te dwa lata na ukorzenienie się miały

fefe the queen bardzo to miłe co piszesz. Za wszuystkie komplementy bardzo dziękuję. Myślę, że w tym wątku na zdjęciach widać wszystko jak na dłoni, więc jak coś Ci się podoba to kopiuj do woli

Dzika róża tutaj miskanty posadzone są co około 80cm by gęściej zasłoniły taras. Nie rosną za wysokie może 120-130cm bo mają tutaj zbyt mało wody i nie są nawożone.

Agato witam serdecznie Wiesz ten mój ogród chciałbym mieć całkowicie inny, ale w pewnym momencie było już za późno na całkowitą zmianę jego stylu, ale dobrze się czuje i doceniam to co mam, w końcu przy takim kolorowym szaleństwie mogę sobie pozwolić na testowanie wielu roślin, a w poukładanym ogrodzie nie było by na to miejsca, a taki też kiedyś będę miał

Ewciu taką mam już wredną naturę Tak najszczerzej mówiąc zeszły rok był bardzo ciężki, i najzwyczajniej było mi przykro jak musiałem wyrzucać kolejne rośliny i robić inne rzeczy, których nie chciałem robić. Bardzo się cieszyłem nawet z tego, że w końcu zima się zaczęła co do mnie jest całkowicie nie podobne

Wbrew pozorom lubię sporo miejsc w ogrodzie





Na tzw. kominki wybiorę się w tygodniu bo dzisiaj to już mi kilka godzin zeszło z wybieraniem zdjęć
Teraz to już raczej będę tutaj na bieżąco .

Bogdziu no uciekło z 15% roślin z ogrodu, a to sporo, ale co zrobić taki Nas ogrodników żywot, trzeba się z tym pogodzić Chociaż nie obiecuję, że jak po tej ziemie coś mi znów wypadnie to nie będę marudzić. Taka już moja natura

Iwonko bardzo mi miło
WIesz My właściciele mniejszych ogrodów możemy sobie troszkę pozwolić z ciasnym sadzeniem, w końcu trzeba mieć jakieś zajęcie i coś przesadzać, zmieniać.
Rewolucji na ten rok nie planuje, ale też jakieś drobne przesadzanki będę robił, chociaż by dla rozruszania kości i zapewne znów będzie za ciasno.

Plany jakieś na ten rok mam, ale nic sobie nie precyzuje nie naciskam sam na siebie, muszę z pilniejszych problemów niż ogród wybrnąć, a ten ma być w tym roku przyjemnością, a nie udręką jak w poprzednim roku.

Na pewno zakończę sprawę warzywnika i chce wymienić Nigry na bylinowej bo bardzo mi tam pasowały i wrócą tam 3 nowe okazy, na pewno mniej okazałe niż te co sadziłęm jako pierwsze, ale szkoda mi kasy, chociaż tych 3-4 sezonów będzie szkoda, bo już zaczynały idealnie spełniać swoją rolę.

Muszę troszkę nawadnianie przerobić by ułatwić sobie życie.

W przypływie chęci skalniak pójdzie do likwidacji, a pokazana paskudna rabat powyżej może zacznie się zmieniać, ale ciśnienia nie mam, a też od finansów zależy bo troszkę będzie trzeba zainwestować.

Chciałbym na pewno odwiedzić troszkę ogrodowiskowych ogrodniczek bo obiecuję to sobie już 3 rok i jak na razie kiepsko mi to wychodzi.

W sumie to tyle na pierwsze wieści w tym wątku na nowy sezon

Powstała koncepcja przeróbki najpaskudniejszej cześci mojego ogrodu, którą sąsiad jeszcze bardziej oszpecił zimą wycinając jedno swoje drzewo, na razie ochoty o tym myśleć nie mam


Jeszcze taki spojler z prac około warzywnikowych, oczywiście już są skończone, ale premiera będzie dopiero późną wiosną na chwilę obecną zostawiam zdjęcie bałaganu.



Zrobiłem jeszcze małą rewolte na bylinowej, zmieniłem częściowo jej kształt i spore przesadzanki poczyniłem, ale efekty dopiero w tym roku.

Nie pisałem o tym wcześniej, ale dotarła do mnie też tajemnicza paczuszka, po której aż się człowiek lepiej poczuł

Wrzesień był bardzo brzydki i mokry


Prowadziłem nierówną walkę z pracami nad nowym warzywnikiem


Trawy zaczęły zachwycać, i było o dziwo wyjątkowo ładne w zeszłym roku

W sierpniu nic się ciekawego nie działo, na dodatek rośliny zaczęły szybko brzydnąć przez pogodę i brak nawożenia w lipcu, o którym zapomniałem, a na mojej słabej glebie jest konieczne

Luki napisał(a)

Idąc za ciosem zmian poprzesadzałem na tej rabacie w połowie miesiąca większość roślin, znów za ciasno, ale sporo luźniej niż było, a to w końcu jakiś sukces

Luki, uwielbiam twoje wpisy. Z tym ciasno - luźniej, to jak u mnie. Zawsze mam ciasnej, niż być powinno.
Cieszę się, że wrocileś do żywych. I jak przystało, ze sprawozdaniem przybywasz

Nie mógłbym zapomnieć w lipcu o bylinowej, któa gra w tym miesiące z liliami i liliowcami pierwsze skrzypce

Oczywiście lipiec to wybuch bazaru kolorystycznego w przedogródku, ale mimo, że nadmiar kolorów mnie irytuje to go lubię... cóż za sprzeczność

Liliowce bardzo lubię, ale na szcześćie wyzdrowaiałem i nie zbieram ich już na potęgę

Z 70 odmian które mam mi zdecydowanie wystarczy

W lipcu nowa/po remoncie rabata była skończona i zaczęła nawet ładnie wyglądać





Niestety za niskie miskanty posadziłem w plecach rabaty i nie wiem co z tym fantem zrobić, a zmieniać to mi się za bardzo nie chce



Zobaczymy jak się zaprezentuje w tym roku gdy byliny nabiorą masy i zaczną kwitnąć w normalnych terminach

Róże, szałwia iiii pokrzywka.... to był zdecydowanie rok rekordowych chwastów w ogrodzie rekordzista miał z półtorej metra


Końcem miesiąca róże się obudziły i zaczęły dodawać kolorku

Uwielbiam ten moment, gdy rabata jest w tych odcieniach