MIesiąc zakończyłem prostowaniem kostki, a przerabiana rabata zaczynała się coraz bardziej zapełniać.




Cudaczne siewki orlików mnie zachwyciły, chociaż planowałem w tym miejscu inne kolory

Strat miałeś bardzo dużo. U mnie też ich sporo było, paskudny rok , tylko rh podlewac nie musiałam -jedyny plus.

Czerwiec to jeden z ulubionych miesiąców
Niestety zaczął się nieudaną walką o NIgry co zakończyło straty w drzewach. 3 Nigry, magnolia, 2 amanogawy pożegnały się z ogrodem


Oczyściłem nieszczęsną rabatę


Zgromadziłem materiał, a efekt wyszedł tak beznadziejny, że nawet mi się tej rabaty tykać nie chce dlatego mam to gdzieś, tak już zostać musi, ale efektu nie mam bo nawet patrzeć przez obiektyw na nią nie mogłem


Dlatego przejdźmy do przyjemniejszych spraw.
Byliny dopiero w tym miesiącu zaczęły solidnie rosnąć opóźnione względem innych lat o co najmniej 2-3 tygodnie.

W czerwcu dopiero ogród zaczał znów cieszyć, bo wiosna była tylko udręką




Idąc za ciosem zmian poprzesadzałem na tej rabacie w połowie miesiąca większość roślin, znów za ciasno, ale sporo luźniej niż było, a to w końcu jakiś sukces

Uwielbiam ten moment, gdy rabata jest w tych odcieniach

Róże, szałwia iiii pokrzywka.... to był zdecydowanie rok rekordowych chwastów w ogrodzie rekordzista miał z półtorej metra


Końcem miesiąca róże się obudziły i zaczęły dodawać kolorku

W lipcu nowa/po remoncie rabata była skończona i zaczęła nawet ładnie wyglądać





Niestety za niskie miskanty posadziłem w plecach rabaty i nie wiem co z tym fantem zrobić, a zmieniać to mi się za bardzo nie chce



Zobaczymy jak się zaprezentuje w tym roku gdy byliny nabiorą masy i zaczną kwitnąć w normalnych terminach

Oczywiście lipiec to wybuch bazaru kolorystycznego w przedogródku, ale mimo, że nadmiar kolorów mnie irytuje to go lubię... cóż za sprzeczność

Liliowce bardzo lubię, ale na szcześćie wyzdrowaiałem i nie zbieram ich już na potęgę

Z 70 odmian które mam mi zdecydowanie wystarczy

Nie mógłbym zapomnieć w lipcu o bylinowej, któa gra w tym miesiące z liliami i liliowcami pierwsze skrzypce

Luki napisał(a)

Idąc za ciosem zmian poprzesadzałem na tej rabacie w połowie miesiąca większość roślin, znów za ciasno, ale sporo luźniej niż było, a to w końcu jakiś sukces

Luki, uwielbiam twoje wpisy. Z tym ciasno - luźniej, to jak u mnie. Zawsze mam ciasnej, niż być powinno.
Cieszę się, że wrocileś do żywych. I jak przystało, ze sprawozdaniem przybywasz