Kosz nie powinien być w ogóle widoczny, powinien stać w śmietniku a nie na samych "oczach" na wejściu.
W ogrodzie, gdy tworzę projekt dla klienta, staram się ukryć wszystko co brzydkie, dlatego co mam CI doradzić, skoro to co wsadziłaś nigdy nie zasłoni kosza?
Winorośl na studnię nie bardzo moim zdaniem, musi mieć podporę, trzeba ciąć, aby owocowała, w takim "kołtunie" nic nie dojrzeje z owoców. Miałeś pytanie wcześnij o studnię, ale nie odpowiedziałeś
Choinę pokazałam w projekcie dla Sylwii, ale także w ogrodzie z lustrem. Mam ja w realizacjach.
W żywopłotach iglastych (artykuł) także
Miałam ją w ogrodzie w środku miasta i formowałam na niski żywopłocik, jest delikatna i lubi systematyczne podlewanie, inaczej zasychają jej końcówki igiełek, lubi wysoką wilgotność i może rosnąć w półcieniu.
Jeśli chcecie formować od początku, trzeba kupować młode okazy, wtedy dostatecznie się zagęszczą.
A dużych efekt nie wyjdzie, będzie goła od dołu.
Jeśli mogę coś radzić, lepszy jest cis, nie ogałaca się od dołu, nie rzednie, Choina może opaść i będzie niepowodzenie. Kilka lat ok, ale w małym ogrodzie odradzam.
Ano, to pierwszy błąd w twoim myśleniu, utwardzony pod spodem mówisz? a więc wiosną jak nasypiesz świeżutką ziemię, to po opadach dłuuugo nie wejdziesz na teren, bo będziesz się przewracał w błocie
A rośliny będą się topiły w dołkach jak w garnku, chyba że pod każdą nawiercisz dziurę, inaczej ubita warstwa spowoduje małą albo zerową przepuszczalność gruntu i będzie klops a nie trawnik. Klops także na rabatach. bo trawnik to jeszcze sobie poradzi.
Teraz powinieneś przemieszać ubitą warstwę z grubym piaskiem, nasypać na to nowej ziemi i niech się grunt uleży. Jeśli nie piasek, to przynajmniej zmieszaj nowy grunt ze starym jak zaczniesz sypać część nowej warstwy.
Osiadanie każdego gruntu tego świeżo nasypanego oblicza się na stratę 10%, czyli o tyle więcej powinieneś nasypać.
Podaję jeszcze taki schemacik wymyślony w tej chwili, sposób dla wyższych roślin, albo traw. Jak widać można nie ubrudzić żwirku, trzeba tylko pokombinować
1 - agrowłóknina
2 - kopczyk z kory na wywiniętej włókninie
3 - wywinięty brzeg z odpowiednim zapasem na żwirku
4 - poziom żwirku czystego
Wiosną zbierasz korę do wiadra, odwijasz włókninę, przerusztujesz żwirek pazurkami i po kłopocie.
Mam perukowca, hortensję, bukszpan, cyprysik nutkajski i cisy.
Oto dowód, że się sprawdzi
Są natomiast sposoby na to żeby kora nie zabrudziła żwirku. Otóż rozkładasz poziomo włókninę na ziemię i sypiesz korę na włókninę, albo tak jak napisałam kładziesz gałązki świerku, ktoś pytał gdzie je kupić? Otóż nawet pod cmentarzem mają, a podałam giełdę kwiatową. Kurczę, no byle jakie gałęzie sosny, jałowca trzeba skombinować
Kora pobrudzi żwirek powiadasz, ale kto powiedział, że ma nie pobrudzić, jeśli nawet pobrudzi to wyczyścisz, rozgarniesz na wiosnę żwirek, wyzbierasz korę na kolankach zgrabnie klęcząc, ja bym tak zrobiła. I po robocie.
Hortensja ale jaka? w sumie hortensja nie powinna rosnąć w żwirku zwłaszcza ogrodowa, bo wymaga okrywania i to mocnego.
Perukowiec owiń włókniną. Bukszpan, podlej przed mrozem, możesz nie okrywać, cyprysik nutkajski - nie okrywaj, cisy - nie okrywaj.