Haniu,tyra i problemy zdrowotne ze starsza krasnalka w sobote odwiedzilismy szpital bo stopa ja boli,okazalo sie ze ma zbita piete i zakaz chodzenia,dobrze ze Bogus przyjechal to ogarnelismy szpital w sobote i dalej tyra na dzialce kopiac by wyprowadzic rury pod wode zimowa,wszyscy juz padli i spia,a ja mecze jeszcze ogrodowe pysznosci!!!!Powidla sliwkowe .Wybaczcie ze z opoznieniem pisze ale nie wiem gdzie mam rece wsadzic i rok szkolny wrrrr ja chce wakacje w ogrodzie !!!!!
Luki, po pierwsze bardzo Ci dziękuję, że Ci się chciało zastanowić, "nagryzmolić" i napisać
Tak, taki mniej więcej kształt jak narysowałeś. Wrzucę jeszcze fotki tego miejsca od drugiej strony, żeby było wiadomo o co chodzi.
Skarpa ma długość ok 16 metrów, z obu stron bardzo łagodnie schodzi do części owocowej. Gdyby miały być schody to raczej w środkowej części, bo tam jest stromo.
Chciałabym jakoś zacząć, wyznaczyć jakieś ramy tej skarpy, coś zaplanować. Wykorzystuję Luki Twój rysunek. A gdyby tak:
- podzielić skarpę trzema lub czterema wstęgami [oznaczonymi na czarno]... wysypanymi ze żwiru albo wysadzonymi jakąś mocną rośliną (np. niska kosodrzewina??),
- środkową wstęgę zrobić szerszą i uczynić ją schodami,
- ukośne pomarańczowe linie wysadzić z zaproponowanych przez Ciebie roślin, np krzewuszek, berberysów, lub jakichś zimozielonych roślin,
- powstałe "kwatery" wypełnić (tak jak sugerujesz) jednolitymi plamami roślin?
Siedząc dzisiaj na tarasie postanowiłam, że pokażę Wam jak wygląda moje podwórko, bo to nie ogród
I tak spoglądając z tarasu w lewo, mamy chwastowisko
Miał być w tym roku posadzony żywopłot, niestety nie daliśmy rady ogarnąć desek i tysiąca innych rzeczy, które leżą za zjeżdżalnią. I tak temat chyba znowu odłożony do następnego roku. Postanowiłam też, że jak wsadzimy ten żywopłot, to będzie mały , więc wtedy na siatkę założę jakieś maty, coby się od chwastów trochę osłonić
Na wprost mamy las Na środku jest wielkie kółko po basenie, więc to miejsce stawiania tymczasowo różnych rzeczy, coby się trawnik nie niszczył. Sąsiad coś przebąkiwał, że co drugą sosnę wytnie, więc chyba też czas na żywopłot
Efekty wczorajszych prac M zerwał darń i posadził. Kazał mi jeszcze jedną dokupić, bo mówi, że na końcu jeszcze brakuje, a jak róża pójdzie na pergolę, to akurat będzie miejsce
O widzisz Marta, masz tak samo. Czyli najpierw trzeba się zachłysnąć mocno tym wszystkim, co tu się dzieje, zimą ochłonąć, zrobić jakiś plan, a potem działać.
Ja chyba za mocno się spieszyłam, bo to, co na szybko zaczęłam tworzyć po wejściu na O, bardzo ewaluowało potem. Dobrze, ze roślinki nie zastrajkowały
Kronprinsesse Mary
Dziewczyny już jestem! Cały tydzień jakieś problemy miałam z netem, potem router nam się powiesił a wczoraj wieczorem wreszcie jeszcze mi komp. odmówił współpracy. Na szczęście eMuś wszystko już postawił na nogi i wreszcie mogę pisać .
Kasiu i mi było szalenie miło, jak bym wiedziała że na 13 nie dotrę to bym się pod Was podczepiła i trochę z Wami pozwiedzała ale myślę, że jeszcze to nadrobimy. Jak byś się kiedyś w naszym kierunku wybierała to dawaj znać koniecznie .
Nic nie kupiłam! Ja zakręcona jestem nie podpytałam eMusia o której musimy wyjechać i tak zauroczona wszystkim byłam, że nawet na zegarek nie spoglądałam jak 2/3 hali z roślinami zwiedziłam to się okazało że musimy lecieć no to resztę jeszcze biegiem i przy okazji wizyty w WC zajrzałam na te kwiaty cięte do pierwszego rzędu i tyle . Na kiermasz nie dotarłam choć listę zakupową miałam - clematisy chciałam kupić .
Jak byś miała ochotę podjechać to dawaj znać . Memory kupiony na Edenie w tym roku bardzo szybko rośnie no a jak zimę przetrwa to zobaczymy.
Zdjęcie z 25 kwietnia, po zakupie (w niebieskiej siatce) z 6 czerwca (zaznaczony na czerwono) i kolejne z 31 sierpnia .
Reniu jasne mam 259 zaraz zacznę wstawiać tylko jeszcze wątki przelecę.
Mam problem z moją trzmieliną na pniu, po posadzeniu około maja, zamiast puścić nowe przyrosty, stała w miejscu, myślałam, że tak długo przyjmuje się, a tu taka niespodzianka, że zaczyna powoli "zdychać"