Wszędzie gdzie udało mi się zobaczyć parrocje, mówię o szkółkach, to zawsze było to jednopniowe proste drzewo. U nas nie ma jeszcze "mody" na wielopniowe w szkółkach, tak jak na zachodzie, np. w Holandii, a szkoda
Ale możesz kupić np. trzy i posadzić w jeden dołek
Parrocja bardzo wolno rośnie, jednak skusiłam się na nią Będę podziwiać na emeryturze
pozwolę sobie wstawić https://www.ogrodowisko.pl/watek/5730-kolorowa-piaskownica?page=305 ....parocja która kupiłam wiosną
idą 4 gałazki od samego dołu to kiedys sie zrobi wielopniowa juz dawno ja wsadziłam ..mam nadzieje ze na miejsce docelowe ...ale okolica wkoło niej jest bajzlownikiem przechowalnikiem ...a obok sa wrzosy i ten obszar sie nie nadaje do pokazywania ...na wiosne ma tam byc rewolucja
Taki mam zamiar. Wszystko z tej rabaty wypada. W planie jest to coś wielopniowe, żwir i kule bukszpanowe/cisowe w różnych rozmiarach, ale z tymi kolorkami w Pani wersji też ciekawie.
Justynko ciekawi mnie wygląd tego krzaczka z bliska. Na zdjęciach nie wygląda dobrze (oprócz tych na stronach holenderskich), a jest niby takim rarytasem wykorzystywanym w nowoczesnych ogrodach. Musze zobaczyć ją na żywo. Na szczęście w jednej ze szkółek jest dostępna. I jako drzewko jednopniowe i jako wielopienne. I to od 1m do 4 m wielkości, więc będzie co oglądać. Niestety kosztuje ogromne pieniądze. Ale zobaczymy.
zobacz sobie ...Mała Mi tez ostatnio pokazywała parocję u siebie (od niej odgapiłam zakup).... moja ma około 120cm ....wolno rosną to i cena adekwatna choc nie szalona jakos bardzo ...spokojnie powiem ze 1zł za 1cm wysokości przy wyższych okazach cena moze być i wyższa
Wygooglowałam tą parocję- no rzeczywiście wygląda fajnie- godna uwagi. Ja tam zresztą się nie odzywam, bo już po sobie widzę, że muszę zacząć od roślin odpornych (głównie na mnie) i stalowych- skoro u mnie nawet wrzosy padają.
Martuś, ja myślę, że Twoim wrzosom cos zaszkodziło po prostu zanim się przyjęły. Może sadzonki były przesuszone albo za mocny nawóz dali, więc wrzosy to nie odnośnik.
Ale fakt, ja też lubię rosliny odporne. Strasznie nie lubię oprysków robić, tych mieszanin, okrywać i skakać nad jedną roślinką. Za dużo innych rzeczy jest w ogrodzie i w domu do zrobienia. Poza tym chciałabym żeby kiedyś ogród był dla przyjemności, zeby można było usiąść i się delektować, a nie tylko biegać z językiem wywieszonym.