Makusia, zawsze warto rozmawiać.
Zoja, zaglądający czasem tworzą procesję z lewoskrętem lub prawoskrętem głowy (w zależności od kierunku marszu). Cieszę się, że jest płot. Zawsze się obawiałam, że mój pies na ich widok dozna szału radości (duży jest). Nie każdy jest odporny na szał radości 50 kg.
Piękny dzień mieliśmy. Akuratny na prace ogrodowe. Wykancikowałam półksiężyce i rondo. Opróżniłam niektóre pojemniki z nasadzeniami jednorocznymi na tarasie. Zadoniczkowałam powtórnie pelargonię, która miała aksamitne, bordowe kwiaty. Może uda się ją przezimować i na wiosnę zrobić sadzonki.
Rozplenice na podokiennej zdominowały całą rabatę. Gdzieś tam w środku są ostrokrzewy i tuja Aurea nana. Od dłuższego czasu jest tu bezobsługowo, co bardzo mnie cieszy.
Półksiężycowa z wrzosowiskiem też jest bezobsługowa.
W promieniach słońca pięknie mieniły się berberysy Erecta.
Anabelka wciąż wygląda świeżo (od pierwszych dni lipca)