Upały wprawdzie zelżały, ale deszczu dalej nie ma, przynajmniej u nas. Ratuję jak mogę, trawa już całkowicie wyschła, ale zostawiam to już losowi. To jest tzw.dzika trawa i odżyje jak dostanie deszczu. Najdzielniej sprawują się trawy i one teraz zdobią ogród. Podjęłam decyzję, z niektórych bylin niestety muszę zrezygnować. Jeżówki, tojeście i inne byliny nie dla mnie. Jeżówki wyglądają żałośnie. Pokaże to co jeszcze jakoś wygląda, bo smutnych obrazków wam oszczędze.
Trawa już dawno nie przypomina trawy.
Trawy, są dla mnie, rozplenica pięknie wygląda.
Idzie jesień, miechunki nabierają kolorów.
Wariacje z Red Baronem
Troszeczkę koloru.

Rudbekie, chociaż też potrzebują wody, jednak jak już podleje nie tracą na wyglądzie.
Wielkie uznanie dla kokoryczki, trzyma się mocno.
Trzmiele buszują na werbenach.