Ja zdałam za 4 razem- nie mogłłam z placu wyjechać... mam prawko 7 lat, nigdy nie zapłaciłam mandatu, nie miałam wypadku, jeżdzę po całej Polsce
nauczysz się
tylko sekret dobrego kierowcy- duuużo praktyki, jeździć, jeździć, jeździć
taaa... no a spamiętanie jaki gatunek do jakiej ziemi? jak wysoko rośnie i kiedy kwitnie?.. jak i czym psiukać kiedy chorują..?... teraz mi jest gorzej..
Zamienimy się???
Ewuś - zdradzę Ci sekret Co do ziemi to wiem, że wrzosowate do kwaśnej, a reszta do ogrodowej. Czym psiukać i kiedy - nigdy nie trzymałem się ani trzymać się nie będę terminów oprysków ani stosować innego preparatu do każdej rośliny. Uwierz mi na słowo, że jak mam pożółkłą conicę to się już nie przejmuję, bo wiem, że więcej jej dać z siebie nie mogłem - nie podziałał oprysk, nawożenie - trudno! Po wizycie w Anglii nabyłem ogrodową cierpliwość, co teraz może Ci się wydać niemożliwe, ale im dłużej masz ogród tym mniej będziesz się nim przejmować - daj mu żyć własnym życiem
Sebek! Bardzo mi się podoba Twoja postawa! Nie dajmy się zwariować Mądry z Ciebie chłopak!
Moja znajoma gdy uczyła się jeździć a instruktor kazał jej włączyć kierunek, zredukować bieg i skręćić to powiedziała, że chyba zwariował. Jednak nie mam pewności czy zrobiła prawko.
Kierunkowskazów używać umiem - w górę w prawo, na dół w lewo Zredukować bieg...... Co to????
taaa... no a spamiętanie jaki gatunek do jakiej ziemi? jak wysoko rośnie i kiedy kwitnie?.. jak i czym psiukać kiedy chorują..?... teraz mi jest gorzej..
Zamienimy się???
Ewuś - zdradzę Ci sekret Co do ziemi to wiem, że wrzosowate do kwaśnej, a reszta do ogrodowej. Czym psiukać i kiedy - nigdy nie trzymałem się ani trzymać się nie będę terminów oprysków ani stosować innego preparatu do każdej rośliny. Uwierz mi na słowo, że jak mam pożółkłą conicę to się już nie przejmuję, bo wiem, że więcej jej dać z siebie nie mogłem - nie podziałał oprysk, nawożenie - trudno! Po wizycie w Anglii nabyłem ogrodową cierpliwość, co teraz może Ci się wydać niemożliwe, ale im dłużej masz ogród tym mniej będziesz się nim przejmować - daj mu żyć własnym życiem
Wiem Sebek, to ogromna zaleta, ale ja potrzebuję też bardzo dużego zoomu (powyżej 12x) do zdjęć np. ptaków i niestety tu musiałabym mieć strasznie drogi teleobiektyw, a dla samych zdjęć przyrodniczych chyba tyle nie poświęcę. I nie wiem jak to ugryźć. Ale to już z Dominiką analizowałyśmy na PW. Trzeba by wznowić dyskusje na wątku fotograficznym i tak chyba zrobię, może po iluś tam komentarzach na coś się zdecyduję, bo na razie zawisłam pomiędzy.
Troszkę mi lepiej Co nie znaczy, że poczułem się dobrze
Wdech wydech wdech wydech Ja będę ćwiczyć na Yaris'ce - i jak się uda to takie autko będę później mieć - ale na razie przede mną 30h walki o przetrwanie na drodze
Jariską fajnie sie jeździ, też nią jeździłam. Ale wolałam ta najnowszą, nie chce palnąć gafy ale chyba 6-ciobiegową.
Nie pękaj, fajnie bedzie. A wyobrax sobie że ja na pierwszej jeździe nie wiedziałam, gdzie jest sprzęgło a gdzie gaz!! Ha ha ha
Sebek, no coś Ty.. ogród zrobiłeś, a jazd się boisz?... to ja mam odwrotnie
Zajrzyj do mnie proszę i zerknij na bukszpana.. cięłam i coś mi się zdaje, że zachorował...
Ogród zrobić w porównaniu do prawa jazdy to pestka - wystarczy kupić rośliny i posadzić, a tu trzeba wielu innych umiejętności
Hehe.. znasz takie powiedzenie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?
Kupić i posadzi? .. a tam wystarczy tylko naciskać pedały i kierować kółkiem
No a biegi, obserwacja znaków, sygnalizacji, przechodniów, aut jadących na drugim pasie? I znów mi gorzej
Troszkę mi lepiej Co nie znaczy, że poczułem się dobrze
Ja zadawałam prawko 2 lata temu. Poszłam pod wielkim przymusem. A zmusiło mnie życie pare kilometrów od centrum no i dziecko.
Pamiętam ostatnie godziny na kursie. INstruktor troche dal mi do wiwatu że raz jeżdżę dobrze, a kilka dni przed egzaminem tak jakbym dopiero kurs zaczynała. Wiesz jak się załamałam??? Wróciłam do domu i ryczałam jak bóbr. Mąż najpierw sie śmiał, ale potem załamał sie razem ze mną, bo w taka panike wpadłam, że powiedziałam że nie jadę na egzamin!!
Ale w końcu "dał mi kopa" i pojechałam. Egzamin miałam bardzo wczesnie rano. Słońce tak świeciło, że nie widziałam jakie światło świeci zielone czy czerwone. Ale dałam radę, za pierwszym razem. I ty tez dasz.
A teraz jeżdżę tylko dużymi samochodami, bo do małych nie mam talentu heheh.
Wdech wydech wdech wydech Ja będę ćwiczyć na Yaris'ce - i jak się uda to takie autko będę później mieć - ale na razie przede mną 30h walki o przetrwanie na drodze
Sebek, no coś Ty.. ogród zrobiłeś, a jazd się boisz?... to ja mam odwrotnie
Zajrzyj do mnie proszę i zerknij na bukszpana.. cięłam i coś mi się zdaje, że zachorował...
Ogród zrobić w porównaniu do prawa jazdy to pestka - wystarczy kupić rośliny i posadzić, a tu trzeba wielu innych umiejętności
Hehe.. znasz takie powiedzenie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?
Kupić i posadzi? .. a tam wystarczy tylko naciskać pedały i kierować kółkiem
Troszkę mi lepiej Co nie znaczy, że poczułem się dobrze
Ja zadawałam prawko 2 lata temu. Poszłam pod wielkim przymusem. A zmusiło mnie życie pare kilometrów od centrum no i dziecko.
Pamiętam ostatnie godziny na kursie. INstruktor troche dal mi do wiwatu że raz jeżdżę dobrze, a kilka dni przed egzaminem tak jakbym dopiero kurs zaczynała. Wiesz jak się załamałam??? Wróciłam do domu i ryczałam jak bóbr. Mąż najpierw sie śmiał, ale potem załamał sie razem ze mną, bo w taka panike wpadłam, że powiedziałam że nie jadę na egzamin!!
Ale w końcu "dał mi kopa" i pojechałam. Egzamin miałam bardzo wczesnie rano. Słońce tak świeciło, że nie widziałam jakie światło świeci zielone czy czerwone. Ale dałam radę, za pierwszym razem. I ty tez dasz.
A teraz jeżdżę tylko dużymi samochodami, bo do małych nie mam talentu heheh.
Te zdj. kul sprytnie zrobione - fotografującego nie widać.
Ogród jak zwykle wypada wspaniale!
I o to chodzi Aga Masz już nowy aparat?
Nie, jeszcze nie umiem podjąć decyzji. W dalszym ciągu waham się pomiędzy lustrzanką i cyfrówką z duuuużym zoomem. Chyba szybko mi nie pójdzie.
Aguś - jak już masz kupować to lustrzankę. Miałem cyfrówkę z dużym zoomem - nadal ją mam, ale to całkiem inna bajka - zdjęcia z lustrzanki wychodzą o wiele piękniejsze i co najważniejsze od razu łapie ostrość, a nie jak cyfrówka ustawia się przez kilka sekund...
Sebek nie panikuj z tym prawkiem.... To nie takie straszne jak się wydaje.... Ja pierwszy raz siadłam za kierownicę z instruktorem i zdecydował że jedziemy na miasto... Byłam w szoku ale szło całkiem dobrze Ale stracha miałam wielkiego Do egzaminu podchodziłam dwa razy.... Za pierwszym razem za dużo było nerwów i oblałam na placu... Za drugim razem podeszłam totalnie na luzie... i udało się... Dasz radę
Super wyszły nasadzenia w kwiatowych gazonach W przyszłym roku wykorzystam to połączenie bo bardzo się mi podoba... Jeszcze jak proponowała Konstancja lawenda i będzie super Zresztą już jest
Komarowce miałem dwa lata temu połączone z surfiniami i było to dobre połączenie wg mnie. Komarowce miały wtedy po 2 metry długości - chyba powtórzę to połączenie w przyszłym roku Jednak jako odstraszacz komarów zasięg ma mały