Po prawej moja najbardziej poszkodowana przez ulewy Anabelka, pozostały nieliczne, najdrobniejsze kwiatostany, resztę musiałam wyciąć bo się połamały tuz pod główkami
I druga poszkodowana przez wilgoć, przebarwiajaca się Diamant Rouge, część płatków najzwyczajniej w świecie gnije
Jak widać, ważne, że zielone i rośnie. Nikt nie myśli o tym, by doniczki były nowe, estetyczne czy dopasowane do siebie. Oczywiście, przy hotelach i restauracjach bywa inaczej, ale nie zawsze
Dzięki Walerku
Normalnie Toszka i Walerek to taki skarb narodowo-ogrodowiskowy
Toszka już pokazuję miskanta i tak jego rodzeństwo ma się całkiem dobrze, a ten jakiś taki nijaki, no usycha. I jeszcze jedno inne miskanty mocno siedzą w ziemi, a tego jak bym pociągła to by wyszedł, lekko siedzi w ziemi.
I bardzo słusznie, bo jest piękny, wcześnie i długo kwitnie, ja już mam trzy. A to jest Monch czy Wunder von Staffa? Szczerze mówiąc nie wiem czym się różnią, nie widzę żadnej różnicy.
Przypadkowa jeżówka śliczna, ja to nazywam "słodkie niespodzianki".