Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Madżenka"

Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:33, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
ka1sia napisał(a)
Marzenka, czytam, że nóżka w górach ozdrowiała, super!!! to ja chyba muszę ten sezon z Wami zakończyc, bo dla odmiany rączkę mam na temblaku ale jak to pomaga, to zdecydowanie się skuszę Ale i tak machałam do Was z calej sily, tylko lewą


Nie wyzdrowialam, ale czuję że zdecydowanie lepiej. W poniedziałek wyrok ortopedy, ale i tak zaplanowałam artroskopię po sezonie narciarskim od czego są ortezy narciarskie

Kasia o matko a ta rączka po czym?
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:31, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Sebek napisał(a)


Marzenko jesteś niemożliwa z tym " wihajstrem " na nodze ( matko - ja nie wiem jak to się pisze )... I uśmiech i uśmiech ... Fantastiko ... Buzia mi się śmieje na widok tych fotek , mimo ,ze nie byłam ... Pozdrawiam


Gierczusia to słowo wie heißt er


No to ma sens!!! Tylko dlaczemu z niemieckińskiego!!! Ile się człowiek na tym ogrodowisku uczy


Bo ja się tego języka od liceum uczyłam a angielskiego po 30-tce ..... A teraz go raz w roku na nartach używam to tylko wtedy gdy sobie jägermeister'a machne

Ps a jägermeistera nie lubię
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:27, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)

Bociek oddałaś całą prozę życia buuu
Żon zabronił jeźdżenia bo liczy na krótki weekend na nartach a marcu w Austrii !!! Dlatego zakaz jeżdźenia i picia
ja sobie tak rajcuję na forum a w domu pod pantoflem Żona !!!


Ja tam w te pantofle Zona nie wierze Tzn. wierze, ze ma jakies pantofle, ale nie, ze Ciebie tam trzyma


twój węch Cię nie myli
U Sebka - czyli ogrodowych rewolucji ciąg dalszy :) 19:25, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Sebek napisał(a)
Takie są Jedyne co im można zarzucić, to jedynie to, że ten plastik jest dość cienki - ale deformować raczej się nie będzie Jednak te 29 są jednak bardzo małe - 39 byłyby już odpowiednie, no ale po ptokach Ale cena jest na prawdę świetna - taniej nigdzie tak dużych donic nie spotkałem





Ja mam 55 cm i są wieeeelkie
U Sebka - czyli ogrodowych rewolucji ciąg dalszy :) 19:22, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Sebek napisał(a)

A te nowe gdzie zamówiłeś?


A tu

Szczerze to szukałem donic do domu, bo nigdzie indziej nie znalazłem taniej - to i do ogrodu się nawinęły


Ja tu zamawiałam moje wieeelkie białe donice do bambusów. Dobry sklep, terminowo i szybko realizuje zamówienia. Jak otrzymasz zrób foty.
Ogrodnik Mimo Woli cd 19:19, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Bogdziu bądż wyrozumiała dla Ani! Zimną wodą po takiej wesołej osóbce? Wróci do Ciebie, wróci już wkrótce
I Spotkanie Ogrodowiska na nartach styczeń 2012 19:17, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Powiem Ci, że mega fajny ten Twój synuś szkoda, że nie moja kategoria wiekowa
Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ... 19:13, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Iza czekamy, juź tesknię za cdn ....
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:12, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Aga a jak Twoje przygotowania do sezonu narciarskiego? Na 2.03 się wyrychtujesz?
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:12, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
agniecha973 napisał(a)
Ja też już klapię, znikam, ale na koniec wpadłam zobaczyć co słychać.


Zaraz wpadnę sprawdzić czy się wyspałaś
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:11, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Kasiek napisał(a)
No to ja przejmuje zmiane


No i ja się zapytowujem gdzie ta nocna zmiana???
Mi net wczoraj rwał co 5 minut i o 23:30 poszłam spać !!! Skandaliczny skandal....
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:10, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Rench napisał(a)
Madżenko,jesteś niesamowita z tym czymś na nodze
Ja zżarta żalem,wydarłam swoje buty do nart,ale niestety moja noga w dalszym ciagu odmawia współpracy z innym obuwiem ,niż "cholewiaki "
Muszę także dać wpisowe do tej grupy kontuzjowanych i żałujących,zapomniałam jak się nazywa
Pozdrawiam


Rench to się kuruj bo trzeba zakończyć sezon!!!
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:08, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Lena napisał(a)
Marzenko witaj

Co ja tu czytam że 2 marca w Małopolsce????

Oszaleję ze szczęścia -

Ja się piszę na tak!

Podpisuję się pod wszystkimi ,że wyjątkowa jesteś. Wnosisz tyle pozytywnej energii i uśmiechu na "ogrodowisko" i za to Ci bravo!!!


Lenka to proszę o odzew na stronce ze spotkaniem ogrodowiska na nartach
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:08, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Magda70 napisał(a)

Izuś kofana idź spać bo klapniesz nosem na klawiaturę i nie będziesz miała czym skrót spotkania napisać
Fliczne zdjęcia skopiuję sobie do albumiku


Ojejku...to ona taka zdolna i nosem pisze??
Pacz...ja myślała, że paluszkami


Ale za to jak pisze, romarzyłam się po przeczytaniu streszczenia czekam na cdn ...
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:07, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
gierczusia napisał(a)
Marzenko jesteś niemożliwa z tym " wihajstrem " na nodze ( matko - ja nie wiem jak to się pisze )... I uśmiech i uśmiech ... Fantastiko ... Buzia mi się śmieje na widok tych fotek , mimo ,ze nie byłam ... Pozdrawiam


Gierczusia to słowo wie heißt er
Mi banan się pojawia na wspomnienie spotkania od razu i tydzień w pracy łatwiejszy
Kiedyś tu..... cz II - Madżenie ogrodnika 19:04, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Bociek oddałaś całą prozę życia buuu
Żon zabronił jeźdżenia bo liczy na krótki weekend na nartach a marcu w Austrii !!! Dlatego zakaz jeżdźenia i picia
ja sobie tak rajcuję na forum a w domu pod pantoflem Żona !!!
I Spotkanie Ogrodowiska na nartach styczeń 2012 18:56, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
asc napisał(a)

Kofam kofam kofam i już tęskniem
Ja kcem 2 marca narty !!!

Ja też..bo z Tobą to 2 zdania zamieniłam...a tak chciałam troszkę więcej..... wybacz...ale musiałam jechać by pojeździć.... tak dawno nie jeździłam, że naprawdę ..dorwałam się jak łysy do grzebienia.... nawet z tego powodu cytrynówka mnie ominęła... dobrze, że te machanie przez kamerką było..bo nawet bym nie powąchała


Dlatego chaiałbym znów narty to bym sobie z Tobą pojeździła i pogadała ale musiałbyś po trasach jeżdzić bo ja w sypkim śniegu nie umię
I Spotkanie Ogrodowiska na nartach styczeń 2012 18:54, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
irena_milek napisał(a)
ale ślicznie Marzenka wygląda


Jakby całą flaszkę cytrynówki sama wypiła
I Spotkanie Ogrodowiska na nartach styczeń 2012 18:51, 15 sty 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Kofam kofam kofam i już tęskniem
Ja kcem 2 marca narty !!!
Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ... 16:25, 15 sty 2013


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
I

od czego zacząć ??? ...

co było pierwsze jajo czy kura ? ... pytanie, które od wieków zawstydza naukowców w mniej ale jednak też irytującym stopniu dopadło i mnie ...

bo jak opisać to co siem działo gdy działo się tak wiele i w tak wielu wymiarach ??? ...

zacząć od podziękowań i czy od relacji ... a jak od relacji to jak ... skoro rzecz dzieje się w kilku miejscach na raz a do tego dynamicznie ...

oczywiście fakt, iż rozpatruję problem przez pryzmat kury jest efektem wyniesienia problemu kury na piedestał co stało się mniej więcej w połowie imprezy ... na ognisku i zupełnie mimo woli jakby ... i będzie o tym potem ;

jak widać już sama kura ze środka na początek wlazła ... galimatias czyniąc w porządku, a to tylko drobiazg ... jak pisać zatem ? ...

we wrześniu Madżenka uniósłwszy znad szalejących "zielonych" na swych geometriach zdecydowała:

bendom narty ... !!! i padło na styczeń ...

jeszcze lato na rabatach kolorem i zapachem panowało a ogrodniczki już pierwsze spekulacje i plany forumowały ... zaczyna się tworzyć grupa ... grupa ulega z czasem licznym przeobrażeniom ...

na zachodzie zdolna śląska grupa logistyką się para ... co tam narty ... ognisko musi być i Pszczółka już zaprasza na ognisko i piffko z miodem ...



na północy kraju Gabi zrywa aronię ... i ten wielowitaminowy dar ziemi ku pokrzepieniu zmarzniętej cielesności poddaje obróbce ...

na południu Ania oplata sobie syna i żona wokół palca i tak Kazek pucuje nam bumek a Maciek z pokorą znów godzi się być naszym kierowcą (w tym miejscu muszę nadmienić, że Maciek był kierowcą na spotkaniu u Ani i jemu nasze spotkania kojarzą się jak najbardziej bezprocentowo ... to tylko tytułem małej dygresji bo o procentach w oczekiwaniu na TEN dzień na forum było sporo )

gdy grupa południowa wraz z silnym wsparciem jednostki ale jakiej z północy szykuje się do podróży waży siem cytrynówka ... drwa się rąbią ... stok siem naśnieża ...

Ziemia Kłodzka czeka ...





Gabi koleją nadciąga a my pakujemy się w "wesoły autobus" i w drogę ... Kazek musiał z ulgą zamykać furtkę po naszym wyjściu bo tym razem to była kupa hałasu i nie ugotowane ...
po kilometrze chyba odpalantowany przez Kazka bumek strzela focha i Maciek mu w gaz a on "nie ze mną Bruner te numery ... a figę" ... pedał gazu nie jedzie ... ale my tak więc dzwoni siem do Kazka ... w ten sposób kończąc jego błogi ... spokojny sen ...

Kazek proponuje zatankować ... ha ... faktycznie pomogło !!! ... jedziemy !!!

na autostradzie zbieramy Alinkę i już w pełnej kompanii gnamy dalej ... tzn prawie gnamy bo śnieg tak zmawiany sobie przypomniał i przed maską śnieżyca roku ... Maciek jedzie ... autobus śpi ... ale choć miałyśmy mówić i czuwać nad kierowcą Maciek jest szczęśliwy, że cisza ... i wiem kto go rozumie ... w tym miejscu macham do żona Madżenki ... ... ja zachwycam się tańcem płatków i nagle "efekt jabłka i kury" o którym będzie ... ja przecież w bumku siedzę ... przerażona na wszelki wypadek zamykam oczy ... przecież nie wysiądę ...

na ostatnim etapie drogi pilotuje nas Finka ... też nie wiele pospała bo Finka to nasz kontakt i jak się później okaże łącznik ponad wszystko ... nawet brak zasięgu w telefonie takim jak Finka lotto ...

jesteśmy ... we piątek o świcie u stóp Czarnej Góry ...

JA po nocy w bumku i dniu w pekaesie obieram jedyny możliwy dla siebie kierunek ... knajpa ... tam lokuję się przy kominku ... żeby nie napisać w kominku i degustując cudnego smaku oscypek z żurawiną zamawiam 3 !!! gorącą czekoladę ... zupełnie bezstresowo bo przecież na nartach jestem ... no to nie mogę przytyć !!! prawda ?



ONI ... pilotowani przez aborygenkę Finkę pławią się w białym szczęściu na stokach ... bez umiaru ... z fantazją i pełną piersią ... jest tak jak miało być ... zimno ... biało ... wspaniale ...
Ania z gracją pokonuje przecinki w lesie ... Maciek szaleje ... Ania synowa poluje na chomiki ... Alinka zupełnie bez oporów pozwala się zabrać na same szczyty ... zjeżdżając pada i wstaje ale jak ona to robi ... aż się pragnie spróbować bo ta dziewczyna ma takie szczęście na twarzy wymalowane, że każdy by tak kciał ... coś musi być w tym tarzaniu się na stoku ...



w końcu ja nie czekając aż właściciel knajpy mi pensję wypłaci bo tyle tam siedzę, że na wypłatę zasłużyłam chyba idę ... sky grupa ledwo ale w poczuciu ogromnej frajdy wsiada i zmierzamy do kolejnego celu ... do domu Ewy i Ta ... zwanego Pszczelarnią ...

cdn ...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies