Pal licho zaległości, ale ile wspomnień z nartkowania... bezcenne...

Wszędzie Cię pełno rozrabiaro ale o mnie zapomniałaś .Wiem że jeszcze nie całkiem wróciłaś do rzeczywistości i poczekam cierpliwie.aż ochłoniesz a jak potrwa za długo to Kazia poproszę o wiadro zimnej wody.

Bogdzia nie wszędzie.... tylko na wątku o spotkaniu..bo dalej wrzucam foty

Hej Aniu! Widziałam Cię na fotkach ze spotkania narciarskiego - ale super!!
pozdrawiam serdecznie!
Karola

Pozdrawiam Cię Aniu kochana i buziam!
Maćka "do góry nogami" z narzeczoną również

Ania, ja tam bez pitu pitu, powiem wprost.

Jestes debesciara.

Bogdziu bądż wyrozumiała dla Ani! Zimną wodą po takiej wesołej osóbce? Wróci do Ciebie, wróci już wkrótce

Ja też podglądam i...zazdroszczę wytchnienia Pozdrawiam

Jeszcze bombarduję fotami ze spotkania, ale to już ostatnie..... nauczona doświadczeniem wiedziałam, że fotek zawsze mam za mało..... I co??????? Dalej mam za mało.. do wczoraj się świetnie bawiłam.....
a teraz mam łzy w oczach, że to się skończyło.... i wcale nie kpię...... tym razem jak najbardziej poważnie.... Gabisiu..ja z Tobą też ani me, ani be..... ale obiecuję.. nadrobię to......

Bociek.... uwierz mi... tam były większe debeściary I może dlatego tak mi tam było dobrze

no kochana sprawdziłam ten chopok, w sumie to rzut beretem i prawie w połowie drogi między nami. obejrzałam kilka filmików na jutubie i....spodobała mię się ta góra...i nawet powiem więcej...nawet Marcin powiedział żebym się organizowała...i nie widzi problemu...no normalnie zaskoczona jestem...chyba to Peyo tak na niego wpłynęło, albo perspektywa jutrzejszego wyjazdu do Marillevy i Madonny ...eh mi ten chopok teraz będzie po głowie łaził...