Nasza zgrana trójka (Agnieszka, Stanisław i ja), gotowa do ciężkiej pracy, "opitoliła" konserwację ogrodu i udała się na odpoczynek. Przy okazji przeżyliśmy sporą ulewę, która podlała świeżo skoszony i nawieziony trawnik
Mąż Agnieszki (Maciej), sprytnie i sprawnie powiesił świetne lustro w kształcie okna ze szprosami

Zapomniałam cyknąć fotkę. Takich okien będzie jeszcze trzy.
Bałągan:
A za chwilę było pięknie