Dzisiaj rano chodząc po mokrej trawie z kawką

policzyłam w końcu ile mam krzaków róż... Ciekawe czy by ktoś zgadł bo ja sama byłam nieświadoma do końca ilości...
Część niedawno przeszła selekcję to się ciut zmniejszyła,padła mi jedna Lady Emma H. jak zajrzałam w korzenie to chyba wiem dlaczego ale nie wiem jeszcze czy będę dokupować taką samą czy zamienię wszystkie pozostałe Lady bo brak mi pomysłu gdzie mogłabym je przesadzić-bo ten kolor...
Pięciu NN jakiś minifioletowych pozbyłam się bo już drugi raz łapały jakieś choróbska grzybowe albo cuś...i w sumie tylko na wiosnę przy pierwszym kwitnieniu były ok a potem już nie koniecznie
Nie wiem czy to normalne że te najstarsze liście róż u niektórych odmian od dołu troszkę żółkną-obrywam je sumiennie i wyrzucam do kosza zresztą jak wszystko inne bo zrezygnowałam kiedyś z kompostownika z czego nie ukrywam że się cieszę
Udało mi się wreszcie przyciąć resztę bukszpanów to mogę pokazać tą cześć

jeszcze tylko dosypać korę i będzie już ok