Kolejny, który mnie zaskoczył to San Marzano. Owoc miał być niewielkich rozmiarów a tu mi wychodzi, że dwie sztuki i słoik zapełniony
Mam w gruncie (3) i w szklarni (4).
Chcę sprawdzić, która hodowla daje smaczniejsze owoce.
Tu w szklarni różne plus wiszące koktajlówki.
Czarny koktajlowy też pyszny
Z tą robotą to właśnie tak dziwnie. Po tych kopaniach i lataniu z taczką które to czynności rzeczywiście dały mi w kość, teraz wydaje mi się, że prace ogrodowe to tylko kosmetyka. Najwięcej pracy było wiosną.
Perukowca mam tylko jako plamę barwną i powiększenie szczegółów jego anatomii
Oj, wybrałam się tak zupełnie nieoczekiwanie. Nie miałam do nikogo namiarów. Zakręcona zresztą tam byłam, bo i wpadłam jak po ogień. Byłam z moimi chłopakami, z czego dla synka była to godzina drzemki, ale dał radę, chociaż jak już szliśmy na parking, to krzyczał wniebogłosy - nie chciał jeszcze wracać. Na pewno go było słychać Coś mi się zdaje, że moje i Twoje chłopaki się poznali przy domku dla dzieci.
Niestety nie byłam na polach.
Nie nie, to nie są moje zakupy. Mówisz, że na ostatnim zdjęciu to jest AQUARELL? A miałam o nią zapytać.
Ja kupiłam po 1 szt.: Gebruder Grimm, Jude The Obscure, Moonligh, Pastella, i 2 szt. Graham Thomas.
Chagallko Jakże miło Cie spotkać! Świat jednak jest globalną wioską. Często się zastanawiałam, co U Ciebie słychać, bo jakoś zamilkłaś na forum budowlanym. Teraz już będę na bieżąco, co mnie cieszy.
Jem na razie swoje ogórki, cukinie i koktajlowe pomidory.
Pomidory w szklarni nabierają rumieńców ale to pomidor Siberian oszalał w ilości owoców. Według opisu to pomidor samokończący, nie wymaga podpór ani usuwania pędów bocznych.
Posadziłam parę sztuk (3) w szklarni i to był błąd, ponieważ urósł wysoki na wiotkich pędach, osunął się i pod ciężarem owoców połamał mimo podpór.
4 sztuki wsadziłam w gruncie i tu radzi sobie lepiej, choć jedną sadzonkę prowadzę jako płożącą, bo ciężar owoców jest za duży aby podpory i sznurki to utrzymały. Jedliśmy dziś pierwszy owoc i jest soczysty smaczny.