w sumie to ja o tym wiedziałam ale myślałam, że może tym razem będzie inaczej, no cóż nadzieja matką głupich, masz liczyć licz na siebie
Mirelko, odkurzacz mam ale jakoś nie chciało mi się go wyciągać do kawałeczka. Następnym razem nie będę się czaić, tylko odkurzaczem to zrobię.
no i fajnie, ja to bym się gdzieś wyrwała ale sama
boli jak nie wiem co ja róże lubię ale chyba nie do takiego stopnia żeby je mieć. Te co mam niech rosną ale więcej w planach nie zamierzam mieć
Temperatura u mnie już kilka dni na minusie, śnieżek sypie, biało. Róż nie kopczykuję, bukietówki tylko lekko osłonię i RH zrobię z gałązek świerka parawan przed wiatrem bo rosną na samym wygwizdowie, ale jeszcze się kilka dni wstrzymam
hehe no tak wyszło, ale już jest dobrze, strupek z nosa odpadł