Marta, wiosną w L jest zawsze wysyp glebogryzarek. Dla kobietki i moc, i ciężar, i wielkość idealna. I cena też idealna. A do tego L ma dobry system przyjmowania reklamacji i jak coś co kilka miesięcy można mieć nowy sprzęt Nie wyobrażam sobie ogarniania ogrodu bez niej. Obszar 200m2 przerabiam w 2-3 godziny. Motyczką bym się chyba zaj...a.
ELa, Gosia, no niestety u mnie zapiździuwa na maxa. Ale mam wysypaną korę pod tujami przy domu i przetrwała od jesieni niemal w nienaruszonym stanie, więc łudziłabym się, że ta nowo wysypana też może dałaby radę, ale skoro dobrze radzicie, to chyba Was posłucham. Sąsiad ma mi dać namiary na tartak, gdzie jeszcze taką nieprzekompostowaną korę mogą mi przywieźć a że tam nic na razie nie rośnie, więc mogłaby sobie przez zimę poleżeć grubą warstwą. Jeśli nie wypali, to pozostanie mi trawa.
Ja jeszcze swojego trawnika nie potraktowałam Starane. Mam beznadziejny spryskiwacz, więc podchodzę jak żaba do jeża do oprysków.
Witaj blyxa u mnie. Fajnie, że wpadłaś. Nie liczyłam, że to ewentualnie uroki mojego ogrodu kogokolwiek mogą na wątek przyciągnąć bo u mnie chaaa nocuje, ale na babeczki to faktycznie czasem uda mi się kogoś złapać Przepis na cupcakes inspirowany właśnie tym z Moich Wypieków Dorotus. Same babeczki robię według prostego przepisu swojego. Jak chcesz, podam Ci na priv. Co do efektu "wow" to na te Rocher nie potrzeba nawet rękawa cukierniczego, wystarczy mocny woreczek strunowy i odcięty róg na średnicę około 1cm i oczywiście po jednej pralince na czubku Zaś te drugie, rózowe to już potrzebują końcówki (tylki) 1M. To dzięki niej krem na babeczkach ładnie się układa
Też żałuję, że Cię nie bylo a oglądałam się za Tobą.
Teraz już na maxa kojarzę tę rutbekię. Kiedyś wysiała mi się na działce i nawet, gdy ją wyrywałam, odrastała. A że ładne kwiaty, to sobie tak latami w kąciku rosła kompletnie przeze mnie ignorowana. Aż wyginęła też niezauważona...Obserwuję moje rośliny. Różne jakieś tam widać plamki, podgryzienia, ale mączniaka jeszcze nie widzę. Tfu, tfu, niech sobie nie przychodzi.
Widzialam u Ciebie Iwcia. Wysypujesz tam, gdzie prawie nie widać tego. Ja tez za tujami, w kącie ogrodu i od strony warzywnika zaczęłam trawę skoszoną wykładać, ale od strony ulicy to okropnie będzie wyglądać. Dlatego tak bronię się przed ściełaniem skoszonej trawy. No zobaczę jeszcze.
Gazet się u nas nie kupuje, reklamówki nie dochodzą a i tak odpadają bo wytuszowane na kolorowo aż kapie, za to zbieram od dłuższego czasu kartony. Już nawet zastanawiałam się czy w budowlanym nie zgarnąć całej beli takiego falistego
Nie kupiłam.... a szkoda... Pink Bonbon... śmieszna tylko foto nie wyszło i dopiero zaczynają kwitnąć..
Wrzucam sobie ku pamięci co mi się podobało, a na co kasy zabrakło ..bo w amoku o braku miejsca nie myślałam..
Supreme Elegans... też piękna ciemna ..
Mini Belle.. ilość kwiatów powalała.. z jednego pęndu mnóstwo tych bellów .. i wcale nie nieska taka , cudna
tych jeżówek to faktycznie szkoda byłoby nie wziąć, też bym"ojkała", gdyby kasa się skończyła..
Niektore oferty są ponad siły, nie można przejść obojętnie, dobrze - a może szkoda - że twój sklep tak daleko
Dzisiejszy obiadek według przepisu Kamili z oflisowego ogrodu ,
wersja: zamiast kiełbasy wędzony łosoś, zioła- tylko pieprz i oregano z ogródka plus pastani farfalle mniam mniam