A tak wyglądają powroty z niepozornej wizyty w łódzkim, dziękuję Bogdziu całe szczęście że twój mąż mnie rozpędził

, miałam tylko lekki problem z hamowaniem mój wjazd do domu jest z górki, ale obyło się bez katastrofy

, jechałam chodnikiem, łamiąc przepisy , trafiłam na patrol, widząc tak załadowaną rowerzystkę odpuścili

, pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce. A i dodam iż miałam jeszcze plecak na sobie również załadowany.