Danusiu, ale ja chyba się nie nadaję ja z tych co robią, a nie leżą i pachną
a palec tu załatwiłam, na tej wyspie, jeszcze dalej mam tu robótkę, dokończę to, chocby nie wiem, co!
Jak to może być, że piszesz brak mi konsekwencji, a ileż w tym trudności?
Piszesz sobie na kartce rośliny i kolorystykę i po prostu nie kupuj nic poza to. Taka dyscyplina pozwoli zaoszczędzić czas, pieniądze i szybciej dojdziesz do takiego ogrodu, jaki Ci się podoba.
Nie pozbyłam się winobluszczu, tego dnia pan "podglądacz" właził na słup i go "zdjął" i położył na kalinie, leży sobie na ulicy, bo już go nie "założył" spowrotem niestety
...oczywiście...jest wielu zwiedzających z okolicy...miesiąc temu otworzono nowy pawilon z akwariami ale takimi dużymi...są zachwycające...pokazują ryby z rzek polski, z jeziora Tanganika, Azji wschodniej i Amazonki...jednak nie mam zdjęć bo nie wzięłam aparatu...ale jest tak efektownie zrobione że zabiorę rodzinę...
Kasiu, wspieram, dom budujesz z Ytonga, tak samo jak ja, to wspaniały materiał, wiem już teraz na pewno. Nie ocieplaj go styropianem... jakby co Witek służy radą. Dom cieplutki jak nie wiem co, a o ogródek się nie martw, wystarczy dla Was.
Budowa idzie szybko, w kilka d ni postawią, ab y przykryć do zimy.
Wystarczy, one przy płocie i tak pewnie po jakimś czasie z powodu cienia się ogołocą, to możesz nawet bliżej, chyba że płot ażurowy to i światło będzie.
Ja teraz żałuję że je posadziłam nawet dalej bo szkoda miejsca zabierać.
Dodam, że przyczyna tych przenosin to zapowiadane a nawet już istniejące przymrozki. A te rośliny nie zimują u nas. Mariusz o tym oczywiście pisał na początku.
Kindzia, zdecydowanie dobra decyzja, kłosówki nie polecam, już to przerobiłam, carex ok. Pokazywałam sadzenie dwa lata temu w ogr. z lustrem i u siebie.