Ogólnie moje typy:
1) szałwia, jest sztywna, jest kilka kolorów
2) ożanka ma wyjątkowy ładny niespotykany kolor i kłosy są takie geściutkie, ale u mnie trochę się pokłada
3) przetacznik, zaniknął, nie lubi zagęszczenia.
A tak naprawdę, pob brzozami powinno (i jest) być tak, żeby rabata w ogóle była- im dalej koło będzie szło "do tyłu" w stronę krańcową, tym mniej rabaty pod brzozami zostanie.
Jak zostawię tak pod brzozami, to patrzcie, co robi się się z resztą tyłu
Nie kumam jednak- niezależnie od koła i jego umiejscowienia- CO POZA NIM? Przecież nie trzepnę rabaty na całej reszcie tyłu. Odpowiadając- np dlatego, że mam tam suszarkę, butlę z gazem itp. Ścieszki mi sprawy nie załatwią np . tu (czerwona gwiazdka- zakopana butla), czy tu (zielone gwiazdki- suszarka na pranie- ścieżka musiałaby być szeroka na jakieś 4-5 metrów i długa na co najmniej trzy).
Dodatkowo na niebiesko zaznaczyłam, gdzie rabata musiałaby być cofnięta daleko poza linię brzóz (dosiać trawę, którą wczoraj zerwałam? Brzozy częściowo byłyby po środku rabaty, a co z krzakami owocowymi?)
Ty się nie śmiej, bo ja zaczynam myśleć, czy nie dać ich na przedpłocie ;D Powstrzymuje mnie tylko myśl, że tu nie ma takiego zwyczaju, zanim by się inni przyzwyczaili, pukali by się palcem po czole. Jeszcze dziury w głowach musieliby łatać
Ale i tak już delikatnie powiedziałam Zbyszkowi, ze kiedyś, jak zarosnę roślinkami, część wyląduje na przedpłociu.
Na szczęście w innej miejscowości widział ładnie rozplanowany teren przed posesją i mu się to podobało.
Ale róże? Psy na nie będą wiesz co ...
Wczoraj myślałam, by je dać na tył ogrodu, ale skoro mnie męczą przy tarasie, to tam też na nie patrzeć będę
Może jednak przy wjeździe je dać? Mam jeszcze czas
No i muszę to załatwić logistycznie. Bo mogę zostać na walizkach ...
Popełniłam taką oto próbę zobrazowania o co mi "kaman"
wersja nr pierwsza:
Koło z trawy nie jest na środku w stosunku do tarasu, ale jest w miarę na środku w stosunku do brzóz. Po prawej w cholerkę wolnego miejsca poza kołem- czyli trawą, czyli rabata. Za duża.
wersja nr druga:
koło centralnie do tarasu- z prawej od dużej cholerki wolnego miejsca p[oza kołem czyli trawnikiem, czyli na rabaty.
wersja nr trzecia:
wydaje się najbardziej optymalna, czyli koło jest w centralnej części działku w totalnym oderwaniu od środkowania wobec czegokolwiek- azymutów brak
Mireczko, ulżyło mi, jak napisałaś, ze zyskuje w realu. Do teraz się zastanawiam, jak słyszałam głosy, że inne wyobrażenie mieliście o ogrodzie. Ewa tylko głową pokiwała i nic nie powiedziała i teraz nie wiem, czy to dobrze, czy to źle.
Na pewno jest mały, ale to zawsze mówiłam. Na dodatek źle zaprojektowany podjazd (złe miejsce) przez jakby środek potencjalnego trawnika powoduje, ze nie mogę zdecydować się na kostkę i chyba zadbam o kupienie dobrej ziemi i jak sprawy budowlane się skończą, zrobię ładny trawnik zamiast podjazdu
Fajnie,ze pokazałaś mi, jak prowadzić pomidorki.
Kilka rad na żywo jest bardzo cennych
Wczoraj wsadziłam hortensje. Wymieszałam kwaśną ziemię z ziemią do iglaków, na dno włożyłam obornik i zasypałam go ziemią. Wszystko mocno podlałam. Teraz niech sobie ładnie rosną.
Wcześniej wykopałam jaśminowca, był skazany na unicestwienie. Teraz jest miejsce, by hortensje były zadowolone. Oczywiście musiałam wykopać 3 karpy "babcinych" liliowców. Posadziłam je pod śliwkę. Musiałam tam sporo wypielić trawy, bo miejsce leżało ugorem i tylko doniczki z rozsadą bukszpanów tam stały (koło kompostowników) Teraz śliwa ma skarpetki liliowe
A hortensje rosną na północnej rabacie:
Dosadziłam im dla towarzystwa malutką sadzonkę ukorzenioną z gałązki od hortki z ogrodu mojej siostry Z tyłu zostawiłam naparstnice, by się rozsiały. Ladnie kwitły w tym roku. Muszę w plecy przesadzić inne naparstnice, niech rosną za hortkami
Ale porządeczek, wszystko pod linijkę, ja nie widzę żadnych krzywizn
Ładnie z tą geometrią.
Kolorowo też się robi, będzie niedługo prawdziwe Rodos . Trzy odmiany jeżówek, ale za to jakie śliczne , też mam je już na liście chciejstw
póki co tyle (literka "A" tz druga czesc tez do przerobienia ale eM powiedział, że nie rozbierze tego dopóki nie skończy domku ...) no to co mi pozostało czekam zatem