polecam ! kupuj nawet się nie zastanawiaj, bska jest. zwarty krzak, kwitnie mega długo i nie śmieci. u mnie najmniej miała robali i mszyc, nie musiałam jej psikać niczym. kupiłam w rosaplant - zadowlna jestem z tego sklepu. sadzonka bardzo ładna, dostałam ją na wiosnę, już nic nie przycinałam i kwitnie jak szalona
czerwiec
lipiec
jest połowa lipca a ja dopiero obcinam jej kwiatostany,półtora miesiąca trzymała a nowe pąki już są
Pokażę Wam jak ładnie z nową elewacją prezentują się moje donice przy wejściu do domu
A teraz rewolucja, przesadziłam na tej rabacie prawie wszystko. Dużo liliowców oddałam sąsiadce, forsycję też
W trakcie:
I przed chwilą:
Całość z bliska pokażę jak skończę Powiedzmy poniedziałek lub wtorek.
Padam, jestem cała w błocie, mokra, ale zadowolona
M mi pomógł z tujkami, bo sama nie dałabym rady wyjąć ich z dużą bryłą.
jezu Marzena deszcz leje a ja foty robie hahahah normalnie przypomniala mi się scena z mojej ulubinej polskiej komedii "nic smiesznego" z Pazurą przy budce telefonicznej " wilki wyją....."
teraz to wyglada tak, ostrzegam szału nie ma
po lewo jest plac zabaw po prawo front. między planowaną rabatą a frontem (widać po prawo serba t przed nim) wsadzę najprawdopodobniej świerka srebrnego bo nie mam co z nim zrobić a ten sposób "zamknę" trochę ogrod.
Wystawa..patelnia to jest strona zachodnia więc słońce daje non stop od wschodu i południa. jak tuje kórnik urosną to dopiero zrbi się cień ale t w sumie i tak wieczorem dopiero więc większeg znaczenia nie ma.
dzięki Asi Rojodziejowej poznałam wczraj ten ogród http://nathaliepasquel.photoshelter.com/gallery-image/Contemporary-Garden-by-Paul-Martin-35/G0000JGkbRBQ6dT8/I0000TxMmesg_elY/C0000BoITXYga9Xc
i chciałabym u siebie twrzyć rabaty takimi kwadratami, co sądzisz?
planowana rabata byłaby 9szerx3głęb i składała by się z 12 kwadratow 1,5x1,5 (chyba dobrzę policzyłam...)
A jeśli chodzi o M to mam nadzieję że kazda taka nerwowa sytuacja to dla nas progres. Generalnie juz jest zgoda, ja dwa dni palcem w domu nie kiwłam to zmiękł i w grodzie pomógł tylko że ja kolejną rzecz wymyśliłam...ale t powiem mu za parę dni
JUż mi się łydki trzęsą! Za wysokie progi na moje nogi. W spacerach po okolicy wybieram takie miejsca z poręczami ale bez schodów. A najbezpieczniej się czuję tu.
Dziś mimo pochmurnego nieba rankiem obrałam kurs w wiadomym kierunku. Melduję wykonanie zamierzeń! Z sąsiadką Jolusią nie zamierzałam przesiadywać ale i tak się przysiadło na dobre 2 godzinki!
Wylądowałam w domku o 19:00
Nie wiem ile razy w tygodniu uda się jeszcze znaleźć taką pogodę jak dziś. Ciągle zapowiedź opadów jest.
Ale dzięki tym opadom borówki mam jak czereśnie. Uchowało się kilka brzoskwiń, jest szansa na dyniową zupkę.