Beata, piszę na priv.
Ewa, rzeczywiście, nawet nie myślałam że tak to może wyglądać już w tym roku! Muszę tam trochę ogarnąć, przede wszystkim poprzesadzać siewki (właściwie to już nie siewki, tylko całkiem spore rośliny!) bo już nogi nie ma gdzie postawić!
Ewunia, no rzeczywiście po długiej przerwie! Cieszę się że zajrzalas!
A u nas od wczoraj kolejny czworonozny członek rodziny.. Zabrany ze schroniska. Miłość od pierwszego wejrzenia! Nie odstępie mnie na krok. Wręcz chodzi mi po piętach..