To ona u mnie też ma kolor fioletu, jak przekwita to nawet brudnego. To zdjęcie tak wyszło, czasami mam problem z uchwyceniem odpowiedniego koloru
Może na tym zdjęciu wygląda lepiej choć w rzeczywistości kolor jest trochę brudniejszy
Izabelko, mam 2 pysznogłówki, fioletowo-różową i czerwoną. Ta czerwona właśnie zakwitła, a ta druga jeszcze nie myśli o tym. Zdjęcie jak najbardziej tegoroczne.
Basiu, teraz młodzi mają inne atrakcje, bardziej ucywilizowane, i takie tańce wokół ognia, albo inne tego typu zabawy im kojarzą się z wiejskością,
Cóż, świat sie zmienia, tylko my swoich wspomnień zmienić nie umiemy.
Troche mi smutno,,,Własnie moje drugie dziecko pojechało, przed paroma minutami do Anglii.do córci.
Im będzie raźniej. Mi większe tęsknoty,..
Dobrze,że chociaż jeden ( najstarszy i jeszcze kawaler) jest z nami w Polsce.
Cudniasty bukiecik.
I jaki fajny nowy avatarek. Widzę, że Kasia za sporobolusem do Ciebie przyszła. A ja właśnie miałam się Ciebie pytać jak on szeroki jest u Ciebie. Przychodzę i odpowiedź już na mnie czeka. Kurcze, a ja posadziłam co 50 cm, chyba za gęsto. A już myślałam, że wreszcie czegoś nie będę przesadzać. Nie ma letko!
Ależ te ogniste róże cudne! Muszę takie energetyki też mieć i już nawet wiem gdzie, nie wiem tylko jeszcze kiedy.
I róże okrywowe - w tym roku prawdziwe potfffffffffory.
Wczoraj kupiłam małe podpory, muszę ubrać coś z grubymi rękawami i zrobić tam porządek, mnóstwo pędów z kwiatami leży na ziemi.......
Tą szałwię po przekwitnieniu, zamierzam trochę podzielić i posadzić w rożne miejsca.Z różami wygląda pięknie.
Róż , lilii, i powojników jest u mnie dostatek