Kasiu, jak u mnie w ogrodzie, nie wiem. Ale na cały dzień zapowiedź opadów. Też zostałam w domu, tyle, że z musu.
No to poranną kawkę przy kompie , ale rozjaśnimy nieco widoki, co?
Przeleciałam po ogrodzie, wszystko pięknie wygląda, a najbardziej spodobał mi się gość poniżej. Powiedz mi czy w pierwszym sezonie Ty swoje katalpy okrywałaś na zimę?
Temu mojemu goździkowi też ciemnieją liście i ma być ciemnoczerwony. Porównamy je, jak mój zakwitnie. Nie rozpoznaję tych dwóch, bo na drugim zdjeciu to chyba nie kosmos już taki duży?
W zeszłym roku też miałem 2 lotosy bodajże żółte, pięknie rosły przez lato niestety nie zakwitły. Nie przygotowałem się też odpowiednio do zimowania więc niestety padły. W tym roku jednak zamierzam zbudować specjalne "terrarium" z oświetleniem z tym że już dla lilii tropikalnych, których nie mogę stracić. Posiadam: Tina, Red flare, Emilly Grand H Colorata oraz Maddame Ganna Valaska. Trochę zgłębiłem wiedzę na temat hodowli z literatury oraz kontakty z kolegami z Florydy gdzie hodują piękne lilie tropikalne. Wiem że w temacie hodowli lilii tropikalnych w naszym klimacie krucho więc z zainteresowanymi chętnie podzielę się zdobytą wiedzą oczywiście tym co już wiem. Chętnie skorzystam również z cudzych doświadczeń
To jest róża na jabłoni Royality, stąd to przenikanie.
Miała to być odmiana róży pnącej Paul's Himalayan Musk, ale jak widać - nie jest. Nie szkodzi, bo zaczęła się wspinać.