koti - uwierz lub nie ale przepis na taki żywopłocik bardzo prosty.
Cięcie raz w roku (czerwiec-lipec, w tym roku zaczełam od kulek i jeszcze sporo do cięcia...), wysokość metodą "na pudełko", mniej więcej do kolan.
nawożenie skromne, w zalezności od czasu i checi, na wiosne dostają na start Florovit. Czasem jak M. leci tym Florovitem po tujach to też przypomne mu o bukszpanach (np w tym roku tylko 1 raz nawoziłam).
Opryski robię dopiero jak zauważę że coś się dzieje z nimi.
Ale w tym roku po cięciu chyba profilaktycznie popryskam żeby grzyba nie złapały. teraz tez coś je neka...pytałam na wątku o chorobach bukszpanów...
Bardzo dziękuję, ja dopiero zaczynam przygodę z bukszpanami i mam stracha do cięcia

Zraziłam się do żywopłotów cisowych bo walczę z misecznikami na siedmiu półtorametrowych cisach dawidach. U Ciebie bukszpany pięknie zgęstniały, czyli wystarczy ciąć 1 raz w roku. Pozdrawiam