czy tutaj też będzie żywopłot z grabu czy coś innego?
Zimą atrakcyjne są właśnie derenie i ich czerwone pędy, lubię też kalinę japońską u mnie na 3 stronie, jesienią piękny kolor, zimą wiszą koraliki i kuszą gile, jedyne miejsce gdzie przylatują A Ty jakie masz te kaliny?
No i sąsiad - ja bym sadziła ażurowe drzewka by się od niego oddzielić. Bo za moment będzie miał z tej strony taras albo coś innego i będzie patrzył na Ciebie z góry Kurna no nie wiem sama. Ja posadziłam jarząbki by już rosły, nie wiem czy za moment nie usunę lub mocno przytnę gruszę. Wolę taki ażurowy parawan od ulicy
Ten bez pachnie tak samo upojnie jak ta pospolita odmiana. Udało im się podczas krzyżowania zachować zapach. Uwielbiam go Można go (zapach) zatrzymać w syropie. Świetny jako dodatek do herbaty i ma właściwości lecznicze.
Kocimiętkę znałam z poprzedniego ogródka (dostałam od koleżanki), czyściec miałam tam w wersji pojedynczej i jakoś mnie nie zachwycał. On dopiero w skupisku nabiera samych zalet, co odkryłam w ogrodzie Gabrysi. Trzeba mu tylko zapewnić słońce. Szałwię odkryłam dzięki Elfir- udzielała komuś porady, czym zastąpić lawendę w niekorzystnych warunkach glebowych. Zaczęłam od zakupu 6 sadzonek- rosły pod żółtą pęcherznicą, a potem roznosiłam ją po całym ogrodzie.
Zdjęcia z 2014 roku
Pokrzywka pod funkią to jasnota plamista. Świetny zadarniacz do cienistych miejsc. Mam odmianę kwitnącą na liliowo i biało. Jutro fotnę z kwiatkami.
Krwawniki zaczynają kwitnąć. W tamtym roku mnie zdenerwowały bo się strasznie pokładały i brzydko kwitły i w związku z tym zostawiłam tylko 3 małe kępki żeby jeszcze dać im szansę . I zebrały się w sobie i faktycznie ładnie zakwitły
Jeżówki i rozchodniki też się szykują do kwitnienia
Faktycznie masz już giganta, dużo kwiatów u Ciebie, tak jak lubię i zawijasy wprowadzają w bajkowy klimacik na rabatkach, a one kryją zawsze jakieś niespodzianki z twoich zdolnych rączek
Aniu, wczoraj wykopałam moje Exotic i Quin of Night. Listki miały już podeschnięte, choć nie wszystkie całkowicie. Wyglądało to mniej więcej tak:
No i jestem zmartwiona. Cebulki dały się ładnie oddzielać, ale w środku pomiędzy cebulkami były jakieś wijące się robaczki, coś jak dżdżownice, ale to nie one. Obawiam się, ze gdyby cebulki były w ziemi przez lato, miałyby niezły kąsek z tych cebulek. Kilka cebulek było zgniłych, jakby te wijące je wyjadły już. Jak będę sadzić jesienią, muszę czymś je zaprawić, ale jeszcze nie wiem, czym należy.
Oczyszczone cebulki włożyłam do papierowej torebki i zostawiłam w przewiewnym miejscu na belce pod dachem. Torebkę podpisałam. Następne cebulki będę wykopywać na dniach, jak czasu mi starczy.
Niestety, te cebulki podzieliły się na mniejsze i raczej wszystkie w przyszłym roku nie zakwitną. Ale już wiem, że cebule przyrastają i te mniejsze w przyszłym roku nabiorą masy i objętości i za dwa lata będą kwitły.