Witam

widzę że nie tylko ja mam problem z zagospodarowaniem tych małych wysp w morzu kostki brukowej

Może uda się to miejsce uratować dla roślinności?

Długość 240 cm a największa szerokość 55 cm.

a)
Może krzew na wyższym pniu. Nie mam koncepcji na to miejsce. Kolor płotka pewnie zielone uwydatnia.
b)Na zdjęciach szefowej widziałem taką ładną donicę wiszącą w kształcie głowy brodacza z wiszących chyba rozchodnikiem i coś pnącego a na dole irga?



Dziękuję za pochylenie się nad moją zagwozdką )

Bardzo malutkie są te rabatki, miejsca na korzenie mało, zbyt mało na niewielkie drzewka, a przydałyby się. Coś co będzie wyżej niż płot.

Miałam dwie drzewiaste, jedną oddałam mamie, zostawiłam sobie tylko tą żółtą z uwagi kolor kwiatów. W tej chwili jest olbrzymi ich wybór ale niestety to bardzo krótkotrwałe piękno nie jest dla mnie nic warte. Ja poświęcam cały swój wolny czas ogródkowi, ponoszę nakłady finansowe, obarczam się często nadmierną pracą fizyczną i jestem obecnie na takim etapie, że wręcz żądam od roślin rekompensaty za poniesiony wkład ( drzewiaste niestety tego nie spełniają i omijam oferty szerokim łukiem ). Myślę, że każdemu należy się nagroda za ciężką pracę, satysfakcja z uprawy roślin, psychoterapia wzrokowo- węchowa i nie ma co się łudzić nie każda roślina się do tego nadaje.
Kończę ten swój trochę filozoficzny wywód wprawdzie zimną ale kojącą fotką na dobranoc


Tutaj wzięła górę moja czarna strona charakteru ale tak ogólnie to jestem "do rany przyłóż" ( po prostu kwitną mega krótko i potem sobie człowiek patrzy tylko na liście )

nie umiem zrobić ładnie ich- czosnków , bo wokoło sąsiad albo bajzel, a takie są cudne i pachną obłędnie
Nawigatorko- Allium nigrum

Asia melduje się po krótkiej przerwie Ciągle mnie zachwyca Twoja rabata widoczna z okna jadalni z szałwią i buksami i seslerią . Jest idealna

U mnie wszystko ok tylko maj i czerwiec to takie zabiegane miesiące U mnie róże ładniejsze niż rok temu
Np Gartentraume

.....
I na tej samej rabacie mam jeszcze przetacznik Royal Candles

Pusta różanka...

Nie mogę się zdecydować co tu posadzić.
Są stipy i parę ledwo zipiących Amazon Mist. Są liatry i maluchy aminka.
Aaaa! No i świerki karłowe, ale chyba je wymienię na kosodrzewiny Pumilio.
I nic nie chce ładnie przyrastać...


William z bliska

ale kolor nie taki jak na żywo

Jakoś przegapilam te ostatnie fotki a takie slicznosci
Pozdrawiam Aniu serdecznie

Też jakoś przegapiłam zagubione pisklaki. Jak skończyła się ta historia? Mama uratowała?

U mnie w ostatnią sobotę miałam okazję poobserwować jak małe sójki uczyły się latać. Coś niesamowitego! Pierwszy raz widziałam taką szkółkę na żywo.

A Twoje pisklaczki przesłodkie

alez sielski widok
Jak widze kaczki to mysle o Tobie. Nad moim ogrodem tez lataja ale laduja gdzie indziej.