Ewo, Mirelko, Aniu i dwie Tereski - dziękuję za Wasze wsparcie. Czasu mało, lekko nie jest, ale nie narzekam jakoś strasznie

Mężowi szwy zdjęto, więc chociaż w podlewaniu może mi już pomagać i jakoś ogarniamy. Z dnia na dzień powiększa się też zakres rzeczy, które zaskakująco potrafi robić lewa ręka. Super
Pokażę Wam nad czym siedziałam w wolnych chwilach ostatnio. Zamarzyło mi się hostowisko pod kasztanowcem. Nic innego tam raczej nie urośnie, a hosty mają też walor praktyczny - łatwiej będzie sprzątać liście jesienią

Dziś wirtualnie "zasadziłam" ostatnią hostę:
Teraz tylko zakupy