A ta aktualna, zastanawiam się jeszcze czym podsadzić , pierwsza myśl to limonkową żurawką bo mam jej pełno ale w czasie robienia fotek wpadłam na pomysł żeby obwódkę zrobić z funkii po mam dwie spore kępy, które łatwo podzielić ( ostatnia fotka) a to akurat jest miejsce zacienione
Pogoda dzis dopisala i dobrze bo musimy jutro o swicie wyjezdzac. W poniedzialek dowiedzielismy sie o pogrzebie ktory jest w srode po poludniu i kusimy byc. Niekiedy nie da sie planowac...
Wiec dzis zegnalismy sie z Tatrami. ...bylo slonecznie i wietrznie, nacieszylismy oczy widokami i zmeczylismy sie na maxa... Mamy duzo zdjec w aparacie i kilkaset w telefonach. Pozostaja wspomnienia
Wracam urlopowac sie we wlasnym ogrodku
Kolejny gorski kwiatek.
Pierwiosnka malenka:
Nie zrywalam - pomagalam ustac w miejscu bo wialo i dla perspektywy.
A u mnie "prace budowlane" na całego, nawet na chwilę nie można usiąść bo kierownik czyli moja mama suszy głowę, poszerzam 2 łuki pod hortensjami, żeby mniejsze rośliny z przodu przykryły ich niekoniecznie piękne nogi Myślałam o tym od dawna, wystarczyło słowo a już pomocnicy w gotowości i gonią do roboty
To wczorajsza robota ( z przodu czerwona The Fairy)
Trzymam za Ciebie kciuki
Będzie dobrze...zobaczysz.
Ja dzisiaj jestem po wizycie trzech lekarzy.
Też mam dość wszystkiego.
Znowu zostawiłam kasę w aptece.
Ta bezsilność, bezradność jest okropna.