Zaczynają kwitnąć wrzosy. Strasznie mi zarosła rabata sucha od czerwcowego pielenia. Na szczęście miałam miłego gościa na działce - przyjechała moja przyjaciółka na weekend i wypieliła rabatę. Uwielbiam takich gości
Dojrzały borówki brusznice i zebrałam je na dżem. Będzie parę słoiczków. Ech, jesiennie się już zrobiło na działce.
Posadzony wiosną Aster Frikarta 'Mönch' przetrwał suszę i pięknie zakwitł. Dosadziłam jeszcze 4 sadzonki do rabaty angielskiej. Spodobały mi się jego delikatne pastelowe kwiatki i w dodatku ma być bardziej odporny na suchą i przepuszczalną glebę od innych astrów.
Plany? Trzeba zwolnić miejsce na tulipany, ale co przesunąć? Wszystko jeszcze kwitnie.
Prognoza świetna, a rzeczywistość pokaże na ile ją będę w stanie wykorzystać.
Dziś pauzuję po dwudniowym pobycie.
Miłego tygodnia.
Niesamowity ten Twój las Aprilku, oczywiście nic odkrywczego nie powiedziałam, bo zdjęcia dziewczyn to potwierdzają i opinie naoczne również Ogrom włożonej pracy, serca i zdolności kompozycyjnych procentuje! Jest pięknie!!!
Trochę myślałam, co można posadzić zamiast kaliny japońskiej i wymyśliłam, że pasowałby tam jakiś zimozielony stożek. Jeden już jest w narożniku - za różą Alden ukrywa się jodła koreańska. Pod klonem mogłabym posadzić choinę kanadyjską. Po sadzeniu żywopłotu została mi jedna choina z trzema przewodnikami.
Drugą opcją byłaby wymiana kaliny na różę piżmową - drugą Alden Biesen lub inną.
Basiu nie mam zbyt dużego doświadczenia z rutewkami. Tą fioletową (liliową raczej) Delaweja mam drugi sezon i dopiero w tym tak ładnie bujnęła. W rabacie mam nawadnianie kropelkowe i ten rok był dość mokry mimo upałów. Więc raczej sucho nie miała. Teraz kupiłam drugą fioletową, od razu jest wysoka i dwie białe(Splendide White), na razie są niskie.