Dziękuję, że mnie przygarnęłaś - dzięki Tobie mogłam poznać dużo fajnych osób i Ciebie oczywiście.
Bardzo miło podróż zleciała, a czas myknął nawet nie wiem kiedy.
Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja podumać nad stawem
Nie mam siły wynieść z eM moich lotosów ze szklarni do oczka i kwitną u mnie w szklarni.. mam już chyba z 15 paków.. czekam aż spacyfikuję jakiego chłopa na 10 minut.. czy żadna pani nie wybiera się do mnie ze swoją połowicą ???
Niestety lotosy przerosły moje możliwości siłowe
Mogłyby kwitnać i w szklarni..trudno.. ale w tych sadzawkach mnożą mi się komary i mnie gryzą jak robię cokolwiek przy pomidorroo..
A róża pcha sie do szklarni też .. i widać lotoski.. za rok lotoski będą tylko w małych pojemnikach.. które uniesiemy