Najpierw coś dla Miry. Kalina angielska uchyla coraz więcej swojego wdzięku.
Podczas przedwieczornego spaceru aż podskoczyłam z zaskoczenia. Lada moment zakwitnie mi odmianowa rosa rugosa. Nabyłam dwa egzemplarze w czerwcu rok temu w szkółce u Tomka Grochowskiego w Radkowie. Byłam tak podekscytowana wizytą w jego ogrodzie, że nie zapamiętałam nazw.
Czekam na pierwsze kwitnienie posadzonych na podokiennej rabacie rododendronów.
Gosiu śliczna jest i te cimne plamki u nasadyy cudne. Koperkowa pierwsza pojedyncza zakwitnie jutro i pokazę na pewno ale mam tez inna niepodziankę . Okazuje sie ze Laurka zakwitnie jednak jednym kwiatkiem , cały czas kpi sobie ze mnie jak sie kwiatków spodziewałam to wypusciła liscie a jak sie juz kwiatów nie spodziewam to jeden bedzie, pewnie mały bo przy samej ziemi ale jak juz zacznie to bedzie kwitła coraz wiecej.
Dereni nie tniemy, usuwamy ewentualnie gałązki, które nam przeszkadzają , zwłaszcza te u podstawy krzewu. Musimy pamiętać, że pokrój mają rozłożysty i trzeba to zaakceptować albo poszukać innej rośliny.
Moja najstarsza dereniowa pociecha pięknieje z dnia na dzień, nie sposób się przy nim nie zatrzymać
A tutaj wspomniany już przeze mnie buk, który w tej chwili wyraźnie zamyka już wgląd w głąb ogródka od strony podjazu i zapewnia intymny komfort, drzewo o przepięknym pokroju, bardzo polecam
Ostatecznie wydaje się, że placyk będzie w sam raz. Tak czy inaczej musi wystarczyć A kawa póki co zdecydowanie po turecku Muszę się w ogóle zastanowić jaki rodzaj mebli wypoczynkowych tam będzie: drewniane? metalowe? technorattan?
Byłoby dobrze, gdyby zmieściły się w jakiejś rozsądnej granicy cenowej, bo budżet na ten rok prawie już wyczerpany, hehe A to za sprawą nowej kosiareczki, która dziś zawitała w nasze progi
Pamiątka ze spotkania zawsze miła...mam jeszcze jedne tulipanki w zanadrzu nie obfocone jakieś późniejsze, bo późno posadzone
Klony pospolite Princeton Gold, dają ładną cytrynową barwę rozjaśniają ogród
Dziś pokopałam na warzywka, mało bo mało, bo nie mam tyle sił. Muszę jeszcze nawieżć,kupić ze 2 worki piasku i posiać.....i modlić się żeby plaga ślimaków mi nie zjadła pod ziemią roślinek.
Agnes! To już poleciałaś po całości! Gdzie tam najmądrzejsza? Gdyby task było, jeździłabym mercedesem i w moim ogródku kto inny by pielił.
A tak, z nosem przy ziemi sama za;pind:ralam! I komunikacji miejskiej wyglądam.
Ale jak ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział: Cieszmy się z tego co mamy, starajmy się o jeszcze coś dla poprawy humoru i nie stresujmy się, że sąsiad się wyprowadził do nowego domu z ogródkiem!
Beatka niestety nie da się być wszędzie. Codziennie przybywa nowy wątek, ja nie jestem w stanie tego ogarnąć. Może zimową porą?
Nie bądz względem siebie taka krytyczna ja widzę w Twoim wątku co te 'obie lewe' ręce potrafią
Jeśli chodzi uszczykiwanie tulipanów to nigdy tego nie robiłam. Szczerze, pierwszy raz o tym słyszę.