Dywagacje na temat wiejskiego ogrodu w toku! A dla mnie nie ważne czy on jest wiejski czy miejski. Ważne,że jest mój, i po mojemu w nim jest.
I nawet jak mi sąsiadka pyta czemu sadzę to, a nie tamto, to też nie stwarza problemu. Sadzę bo lubię.

Fakt, kwiatkami się nie najesz, zupy z tego nie ugotujesz, ale czy tylko strawa dla ciała ma w ogrodzie rosnąć?

I tu czasami pada hasło: szkoda ziemi na kwiatki, i szkoda tej pracy. Żadnego pożytku, a tylko wydatki.

No fakt.

Ale jakie to piękne!

Haniu!
Mówisz,że prowadzimy dywagacje na temat wiejskiego ogrodu...może to i jest babskie gadanie ,ale czy odbiegające od tematu?...ale skoro tak uważasz ,może i tak
Rozmawiałyśmy raczej o skojarzeniach związanych z wiejskimi ogrodami takimi z przeszłości...na stylach to ja się nie znam, i nawet nie staram się zbytnio pogłębić tej wiedzy,bo i po co?

a swoją drogą jakbym wygrała w totka ,to bym sobie kupiła dworek obrośnięty dzikim winem ,z hektarowym parkiem i mega ilością kwiatów ....a do tego z domkiem ogrodnika i ogrodnikiem...a co ! Spacerowałabym alejkami i wylegiwała się w fotelu...o! właśnie tak bym zrobiła!

Zakwitła moja piwonia posadzona z gałązki...jednym kwiatkiem ..ale to już coś


i azalia Sarina

Nallar napisał(a)

No to taki mam tylko mi budynków gospodarczych zabrakło.
Irysy, piwonie, floksy, goździki itd. też mam takie babcine kwiotki (musiałam edytować bo zapomniałam napisać że tak właśnie lubię)
Zostawiam pozdrowienia i uciekam.

i najważniejsze ,ze tak lubisz ::
budynki gospodarcze nie sa ważne ,przecież nie robisz skansenu?

Budynko sa wazne jak sie hoduje zwierzeta i uprawia ziemie. A dla ogrodnika najwyzej do przechowywania narzedzi

haniu racje masz ale jak basia wyjasnila nie chodzi nam o idealny ogrod wiejski. Ja tez sadze to co lubie czy pasuje czy nie. Czesc nasadzen juz tu zastalam i nie wykopie przeciez niepasujaceho w moich wyobrazeniach klonu.

A gdybym wygala w totka (nie wygram, bo nie gram) to bym sie stad nie wyprowadzila. Odnowilabym tylko to co do odnowienia jest

No widzicie dziewczynki, jakie plany z wygraną? Każdy ma inne preferencje, tak jaki ogrodnicy w ogrodzie, i chyba już zniknął podział na miejskie i wiejskie, bo miejscy wracają na wieś, i urządzają ogrody inaczej niż ich babcie, a wiejscy w mieście szukają szczęścia i nie myślą, póki co, o ogrodach.

A potem tęsknią do słoneczników, nagietek i malw pod płotem

Życzę Wam wspaniałości w Waszych ogródkach, niekoniecznie wg jakiegoś szablonu, ale wg własnego gustu.

Z tą wygraną to był żart ,wcale nie tęsknię za pałacami...wprost przeciwnie _mała chałupka ,kawałek ogrodu i Swięty spokój ...to jest to czego mi właśnie teraz potrzeba materialistką nie jestem,pieniądze nie są dla mnie priorytetem.

A dzisiaj temperatura już zbliża się do 30,okropna duchota ...chyba schowam się do piwnicy
po niedzieli już dadzą popis piwonie ,i roże tez czekają w kolejce

rododendron choć mały ,ale nie daje się

Wiem, Basiu. Takie gdybanie, coby było, gdyby. Duchota i u mnie, i nawet wczorajszy deszcz tylko na rano wystarczył. Teraz znów dogrzewa. Trzymaj się.
Rh- piękny, a w przyszłym roku ędzie wyższy o przyrosty.

Witaj Basiu, ogrody wiejskie bardzo lubię, przypominają mi one najpiękniejsze dziecięce chwile. Trochę o nich czytałam, może dlatego, że myślałam kiedyś o odtworzeniu takiego, a może dało o sobie też znać moje historyczne wykształcenie Martwi mnie trochę, że tak mało u nas ogrodów, które mogą "ocalić od zapomnienia" tamte wspomnienia... Mój dom, prawie jak stodoła, to może i ogród kiedyś będzie prawie wiejski

Masz przepiękne irysy, bardzo je lubię, nawet jeśli krótko kwitną.

Poczytałam o Waszych rozważaniach rh pięknie Ci kwitnie