w brzozach zakwitły rozplenice

Dziewczyny co Wy tak o tych nartach? Do zimy jeszcze daleko , raczej na grzyby się umawiajcie a nie na narty. Nie przywoływac mi tu zimy bo nikt za nią nie teskni i Szefowa jak gdzies czytałam tez zakazała ją przywoływac. Więc na grzyby się umawiajcie bo ma byc deszczyk to i grzyby bedą.

Bendziesz narciarkom Skoro Ania obiecała a ja Cię z drugiej strony chwycę nawet z czarnej trasy zjedziemy

haha ja tez z 5 lat temu w Małym Cichym na oślej łaczce. jak sobie przypomne 100 upadków na 50 metrach i byłam jedyną która dzieciom talerzyki hamuje(

a jak zobaczylam świżych emertów z instruktorem którzy byli pierwszy raz w zyciu na nartach , to uznałam ze ja mam zjezdzać a nie cyrk odstawiać no i....

w 2 gim sezonie w Alpy sie wybrałam obciachu nie było )

dla chcacego nic trudnego , styl dowolny ale co tam) jak w aucie wazne że przodem do kierunku jazdy i bez kolizyjnie ")

Jest szansa na przełamanie stereotypów, że tylko młodzi mogą wszystko. Ja uważam, że w każdym wieku można uczyć się nowych rzeczy i to raczej powód do dumy

Wow ale trawki!! A połączenie u Domi boskie!!! Tyle że u nas kłosówka nie do kupienia

nawet sprzetu nie mam stary dziad bedzie sie uczył na nartach ale siara bedzie