a może tak?za czerwona kreską wysypane korą a za czarną skalniak i te Twoje juki w żwirze
oczywiście czerwona kreskę poprowadzisz nie az tak głęboko, zalezy od nasadzeń ale chodzi mi o linię
Witajcie planu ogrodu ciągle brak ale przynajmniej dwie skrzynie mi maż zmontował.
długość ok 5,50, szerokość 1,20
Rozplanowałam sobie na razie jedną skrzynie w dwóch wersjach. Doradźcie proszę która Waszym zdaniem lepsza i dlaczego.
Jeśli będą pomysły na zagospodarowanie drugiej skrzynie mile widziane.
Wiem, że Kasia dobrze radzi, też już o tym myślałam, jak podjęliśmy się remontu, ale muszę siły na plany mierzyć, po kawałku, w swoim czasie
no i na razie nie mam tam chwilowo roboty, to jeszcze nie ruszam nic, trzeba robić, to co ważniejsze w tej chwili.
Witaj Renatko, dzięki za odgrzebanie mojego wątku .
Dom już wybudowany, ostatnie prace wykończeniowe wewnątrz. Pozostają prace na elewacji, ale to dopiero późnym latem no i zagospodarowanie terenu w koło domu a to już prawie ogrodnicze prace. Tak więc najwyższy czas nadrobić zaległości w tym wątku.
O tak rośliny podrosły i to dość mocno. Będą oczywiście fotki z wiosny tegorocznej, ale na razie parę retrospekcji z ubiegłego roku z różnych pór roku.
Myślę,że trzeba jak najszybciej zająć się rozsadą,wsadzać do ziemi trochę rozluźnionej piaskiem.Kocimiętka bardzo mi się podoba...ale niestety nie mam...ze względu na obfitość kotów sąsiada.Zimą zrobiły sobie miejsce do siedzenia na kępie niedźwiedziego futerka.
Trawki bardzo dorodne...widać,że zadbałaś o nie.
Jak są liście to lux. Żyją... ale cebulki widocznie były za młode aby zakwitnąć.. albo coś im się popieprzyło. Zakwitną za rok Z cebulek przebiśniegi tak mają, że kapryszą Lepiej rosną wykopane z cudzego ogródka.
Czasami znajomość z Forum i na telefon jest wartościowsza niż taka wieloletnia w realu Najśmieszniejsze jest to, ze przy osobistym spotkaniu ma się wrażenie, że się zna od lat.... i faktycznie nie raz miałam wrażenie, że się znamy od wieków, a to pierwsze spotkanie w oko-oko. Takie miałam wrażenie z Pszczółką, Finka, Marzenką, Irenka, Bogdzią......... Z Pszczółką przy pierwszym spotkaniu gadamy gadamy i w pewnym momencie dotarło do mnie, że my się widzimy w realu pierwszy raz.. Długo odświeżałam szare komórki, aby upewnić się w tym spostrzeżeniu.. takie deja vu Tak.. najsilniejsze było z Pszczółką.... tu przeżyłam prawdziwy szok ...takie fest deja vu Rozumiem co masz na myśli
Eeee tam, jakim guru
Szukałam jarząbków u Ciebie...
Zastrzeliłaś mnie, bo ja nie wiem, jakiego buka posadziłam Ha ha. Dostałam 90 sadzonek, to wzięłam, nie pytając Mam nadzieję, że zielonego
Penstemon różowy, rudbekia Cherokee Sunset i cleome w kolorze fiotetowym.