Kasiu, Edytko! Jak nie kochać takiego szkraba! Jego przyszłość, to już nie moje życie, ale miło pomyśleć, że geny gdzieś tam istnieją.
A we wrześniu już będzie ze mną na grzyby wędrował! Co prawda w wózku, ale czy to ma znaczenie? Czego za młodu łyknie, na starość za tym smakiem tęsknił będzie, niechby nawet to był i kwas chlebowy.

Całuski dla Was.