Mnie jak rasowego drogowca.. zima zaskoczyła. I nie zdążyłam okopczykować.. mogłam dzień wcześniej, ale pojechałam na rowerową wycieczkę, a przed świętami pojechałam na narty na 2 dni.
Ale jak je trafi to trudno. Nie mogę być niewolnikiem ogrodu.. będzie u mnie tylko to co jest głupotoodoporne.
Jak złapał mroź to już łopaty nie wbiłam z ziemię..
Oczko skute lodem.... jakbym miała łyżwy to mogłabym śmigać
Rodki poskręcane do granic mozliwości, rosea nia ma pąków bo przyrastała 3 razy w sezonie
za to Flore Pleno też przyrósł sporo ale na jesień zawiązał mnóstwo pąków
Bardzo cierpią też kiścienie...
Mam nadzieję że nowo kupiony ostrokrzew przeżyje...
Agatko wiem że czekasz na fotki więc zaraz kilka wkleję ale niedużo bo serce mi się dziś ścisnęło gdy poszłam na ogród zobaczyć jak gołąbek przeżył tą noc.... Okazało się że nasza Arwenka (ta co ma otwartego dzioba) ma się dobrze - jest wypasiona i ma domek, ale obok woliery znalazłam takie biedactwo - zamarznięte, aż sie łza w oku zakręciła...
Arwenka została zabrana do domu siedzi w cieple w pudełku aż do nastania lżejszych mrozów - boimy się że i jej się coś stanie....
Ptaków mamy co niemiara bo zlatują się do wody, a w tym mrozie otwór niewielki juz został...
Rozumiem Joasiu,że jesteś zadowolona z tego złocienia wstaw jakieś fotki
Stipę ,kiedy będziesz siała ,bo ja pierwszy raz zebrałam nasienie,z sadzonek kupionych w tym roku.Zostawiłam je w ziemi ,przezimują czy nie?
Może to wcale nie stipa,kupiłam na targu i tak mi powiedzieli