Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Madżenka"

Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:35, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
No właśnie wszystko rośnie tylko rózom szkodzi.
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:34, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Abiko, Anula i Joasia dziękuje źe mnie odwiedzacie i podtrzymujecie na duchu!!
Dzisiaj już jestem w innym nastroju odreagowałam, wszystko przemyślałam
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:32, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
irena_milek napisał(a)

chyba lunie, bo parno, ale księżyc cudny, jasny i ciepłym kolorem świeci i chyba przez niego nie można spac!
dziś ok?


Irenko zlituj się znów deszcz?
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:31, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Evchen napisał(a)

W nas w maju piorun trafił.To znaczy w dom.Poszło kilka urządzeń m.inn.plazma.Dziwne wrażenie.Akurat mój mąż otworzył okno i przyglądał się piorunom, a ponieważ ja się boję burzy opierniczyłam go, żeby zamknął okno.Za chwilę usłyszeliśmy huk i światło zgasło w całym domu.Tak więc uważam, ze mu życie uratowałam.Już się nie śmieje ze mnie , że jestem histeryczka.......Jak idzie burza wyłącza wszystkie urządzenia, tzn.wyciąga wtyczki z gniazdek i kabel antenowy.To chyba właśnie przez kabel antenowy wpadł piorun do domu.

Magos, chyba pokażę Twój post mojemu M. Ja i moje dziecię wyciągamy wtyczki - on chodzi za nami i je wkłada I tak do końca burzy

Anulka!!!!! Migiem zakładać piorunochron!!!!!
I zdać nam fotorelację! Nie ma żartów!

Ev

Ja robie to co Twój M.....
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:30, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
agniecha973 napisał(a)
Mój M też z wykształcenia inż. el. podpowiada mi, że zabezpieczamy się przed tym co najczęściej powoduje spalenie sprzętów, tj. przed skutkami uderzenia pioruna w linie elektryczne. W to wali dużo częściej niż w domy i nie musi uderzyć całkiem blisko w linie, żeby coś w domu uszkodzić. Jak uderzy w dom, to i tak ciężko przewidzieć skutki. Podobno prąd w momencie uderzenia pioruna w dom może wyindukować się nawet w kablu wyciągniętym z kontaktu, więc wtedy nic się nie poradzi.


Kobieto nie strasz bo sobie skrzynkę elektryczną wykopię i oddam na złomowisko
Zielony galimatias 23:29, 04 lip 2012


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
Do góry
Lalalala... dobrze rozejrzałam się po pokoju i nie znalazłam śladów włamań.. żadnego monitoringu też nie ma... ale ani chybi przez ten piorun Madżenka posiadła jakieś ponadprzyrodzone zdolności zaglądania przez ramię.. bo oto co mój zmęczony urlopem mózg wymyślił:



ta strzałeczka oznacza nic innego jak to, że patrząc na pergolkę oczom naszym ukaże się piękny widok... czegoś To nie ciurkadełko narysowałam od razu wyjaśniam..tam ma być COŚ, .. jakaś biała figurka na żwirze albo jakieś extraśne drzewko na żwirze....

druga koncepcja po napisie "albo" dyskwalifikuje kratownice i pergolki na rzecz żywopłotu z grabu. To zacienienie to oczywiście ten łuk wklęsły, o którym rzeczona powyżej Madżenka rzekła... i to wklęsły od strony ogrodu... Ale tu nasze wizje nie zgadzają się, bo we wklęśnięciu miałoby być to COŚ - białe we żwirze... Ławeczka zaś miałaby być po drugiej stronie oczu - czyli za żywopłotem.

To teraz zalety i wady
ad.1. - zaleta - różany kącik przeuroczy i pergolka biała cudnie korespondująca z bielą altanki, efekt prawie natychmiast albowiem pergolki nie rosną tak wolno jak grab...
wada - biała pergolka z czasem przestanie wabić niewinnym kolorem.. i znowu nastanie szarość...
ad. 2. zaleta - Zieleń gęsta i elegancka. Takążże Zieleń winnam wtedy również dać na ogrodzeniu - zamiast osławionych i omówionych Aureospicata (jeśli zbłądziłam w nazwie - wybaczcie... ale urlop
bo jeśli zostanę przy Aureo i przy grabie, to chyba z galimatiasu nie wyjdę.. mylę się?
wada - grab rośnie wolniej niż pergola, ale nie szarzeje, za to gubi liście.
Trzeba go ścinać, ciąć i wyrównywać. ZImą jest ogołocony do cna... Chociaż ponoć nieco pożółkłych i zasuszonych punkcików da się znaleźć.

No.. to teraz burza mózgów
Grab czy pergolka? Jeśli grab - to czy też na tyły (na ogrodzenie) czy na ogrodzeniu zostawić Aureospicatę...?


No i znowu się porobiło
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:29, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
malwes napisał(a)
O i ja też tak mam...z jednej strony lubię burzę, bo uwielbiam zasypiać przy silnym deszczu, i nie przeszkadzają mi pioruny - ale z drugiej czuję respekt i strach. Odkąd mam dzieci, to chyba myślę o tym bardziej niż kiedyś - co może się wydarzyć, jak się zabezpieczyć...i generalnie też o sile jaka drzemie w żywiołach.

Ale też i prawda, że taka burza łączy rodzinę...na przykład można się "bać burzy" i dodstać trochę wsparcia od męża

To ja też będę się bać burzy może jakieś wsparcie dostanę chociaż duchowe... Bo finansowego na nawadnianie dać nie chce....
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:27, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
irena_milek napisał(a)
Boje sie tylko, ze przyjdzie dzien kiedy powiem "za moich czasow" - tfu tfu przez lewe ramie


też się tego boję i mam nadzieję, że nie powiem, chociaż mam najwyższą stawkę vat!


Irenko mów że najniższą stawkę VAT!
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:27, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)
Haaaa, no to ja nie wiem, bo u nas to ja musze wspierac moich panow w czasie burzy. Wszystkich trzech, duzego, mniejszego no i futro Taka ze mnie baba z zelaza Byleby na zlom za kase nie chcieli oddac

Od dzisija masz ksywę Margareth !!
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:25, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
ana_art napisał(a)
Witaj Ty się relaksowałaś a tu boćkowa wymiata ,
na marginesie Kaśka czy ja Ci mówiłam że Cię kocham za te teksty?


Kaśka to juź się nasyciłam na innych wątkach ale się cieszę, że i o mnie nie zapomniała
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:24, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Marzeno,
wszystko przeczytałam. Powiem, że takie burze i pioruny inaczej ustawiają nasze myślenie na czas i przemijanie i na to, co rzeczywiście ważne. Co jest dobre i daje przyjemność w życiu - tak epikurejsko powiem, bo wbrew temu co myślisz, że jestem skromna, powiem o sobie, że jestem nieskromna i garściami łapię życie, "lubieżnie" nieskromna.

U nas często są burze i wtedy jak Agniecha siedzimy przy świecach (bo wtedy najczęściej nie ma prądu), a jakie historie sobie opowiadamy przy stole. Więc burze nie są złe, tylko trzeba uważać i zejść jej z drogi. Mój ojciec jako dziecko był rażony prądem, leżał na bezdechu i do tej pory mówi o tym cud, że żyje. Jako dzieci siedzieli na kanapie z bratem i przeszło przez niego na brata, gniazdka dookoła się spaliły i radio a były to lata 50-te.
Ciągle jeszcze jesteśmy świadkami pożarów od piorunów i porażeń - XXI wiek? Tak, natura to poważna sprawa.

Pozdrawiam ciepło.


Ewuniu już na innych wątkch Twoje lubieżnie nieskromna zrobiło furorę
Opowieść o tacie budzi grozę ale daje nadzieję. Z siłami natury należy się pogodzic i je respektowac
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:21, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Bogdzia napisał(a)


Oj Marzenko to miałas dziś przeżycia.Aż się boję bo do mnie burza też sie zbliża a piszą i mówią że są okropne.Dobrze że wszystko w porządku. Jak już jesteś taka uparta to ciągnij do tego 1000.A ja myśle że przy 1000 czas by się wycofac bo co będę w koło pisac to samo o moim ogrodzie?


Będziesz miała Bogdziu na pewno co pisać, bo co sezon ogród się zmienia, niby tak samo, a jednak inaczej, coś jeszcze Cię zainteresuje i ani przez chwilę nie myśl o zaprzestaniu.
Poza tym przed nami jeszcze wyjazd do Anglii , a co !
I będą nowe inspiracje
Prawda Marzenko ?


Ja z moimi ciśnieniami do Anglii nie pojadę bo by wszyscy ze mna kłopot mieli.


Wszyscy by się Tobą Bożenko opiekowali
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:19, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Karolina, Myszorek dziękuję za słowa otuchy. Nie boje się piorunów ani burzy, ale to uderzenie to był znak w wiadomej sprawie

Magos i Coli współczuje bardzo. Chyba nawet nie jestem w stanie sobie takiego niszczycielskiego działania wyobrazic...
Kiedyś będzie tu pięknie ... 23:04, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Wtam wszystkich. Najpierw się relaksowalam sportowo, potem plewiłam, poodwiedzalam wirtualnie Wasze ogorody a teraz wypada się przywitać
Początki w Kruklandii 23:03, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)
Beta, odbabelkowany samiec = nietoksyczny samiec

Kot jak nie ma pomponikow to nie znaczy terenu, bo ma wyciety przy okazji instynkt terytorialny, i hormony nie buzuja, wiec nie ma wydzieliny, ktora jest wyjatkowo mocna. Nie wiem czy na podobnej zasadzie dziala to u psow. Marzenka na pewno lepiej to umie wytlumaczyc...


Mój nie ma pomponików i nadal jest terytorialny ale to już kwestia jego psychiki. Przecież wszystkiego mu nie wytnę i ni zostawię tylko mordy i uszu... Chociaż usunięcie pomponików ograniczyło mu produkcję testosteronu to jest to specyficzny przypadek, który dodatkowo powinien być jeszcze hormonalnie leczony No cóż ma to po swoim tatusiu championie
Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ... 22:45, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
A ja nie czekam na efekt końcowy bo nie byłoby takich śmiesznych dysput
I ja macham Małzowi i życzę wytrwalości
Boćkowe perypetie ogrodkowe 22:31, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
bociek napisał(a)
Juzia

Marzenko, przyjezdzaj Chocby zaraz


Przyjadę kregoś dnia niespodziewanie wizytówkę mam!!!
Początki w Kruklandii 22:30, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Juzia_G napisał(a)
Bez popuszczania mi tu! Wystarczy, że Tośka leje gdzie popadnie (tzn na trawniku)


popuszczam ale jak piszę Bociek, mne też wypada
Mój tytus leje gdzie popadnie ale wykastrowany to trawy nie wypala a jak się napręży dumny Pan i wladca coby intruzów zza płota przegonić to dopiero mu się leje....
DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki 1 22:25, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Aguś a gdzie TY????
Ogród Magdalenka 22:23, 04 lip 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Madziu donica z vertigo pięknie wygląda
A pokaż jak posadziłaś miskanty w donicach ???
Nt żurawek się nie wypowiadam bo u mnie generalnie słabo rosną, już się pogodziłam z faktem, że co pewien czas bedę nowe dosadzać.... Sylwia ma chyba rację trzeba sprawdzić czy nie zalane (wg mnie) lub jakiś grzyb je pochlastał. Masz podmokły teren to najczęsciej zalanie korzeni grozi roślinom.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies