No to ja z innej beczki.
O kilku dni wybijało czy jak to się tam nazywa bezpieczniki. Przyszedł czas aby znaleźć przyczynę. Musiałam dojść do tego, który bezpiecznik do czego i okazało się że problem leży w piekarniku.
Oglądałam go ze wszystkich stron ale przyczyny nie znalazłam

Zdecydowałam się na wyjęcie go z zabudowy aby zobaczyć go z d....strony.
Zobaczcie co znalazłam. Jak ta małpa się tam dostała, tego nie wiem, wiem natomiast że wybrała paskudny sposób i miejsce na śmierć.