Ewo to jest nabytek tego lata, chyba trzeba ją trochę osłonić, ale kiedyś Danusia pisała, że zimuje, no to się przekonamy jak z nią będzie
Teraz tak wygląda
a ta przygotowana do zimowania w przechowalniku
edit. wyszukałam u wujka "Gugla", że jest mrozoodporna
Na tym zdjęciu widać przygotowane okrawężnikowanie rabaty na przedpłociu. Powstanie ona dopiero wiosną. Rosną jak widać dwa drzewka. Są to wierzby iwy. Już kiedyś pisałam o wierzbach, które rosły niemal przy fundamentach domu, które przesadziłam z sentymentu i dałam im szansę . Więc te na przedpłociu to właśnie dwie najdorodniejsze z nich. Przekształcam je z krzaczorów w piękne drzewka o nagim pniu i kulistej koronie. Warunki mają kiepskie jak dla wierzb - sucho, cały dzień słońce, gleba piaszczysta i co roku atakuje je rdza. Rzadko je podlewam bo zapominam o nich Ale mają wielka wolę życia. Przycinałam koronę co 2 tygodnie w tym roku i pięknie się rozkrzewiła.
Może macie jakieś pomysły na te rabatę? Pso, koto, liso i zająco odporną?
Sytuacja z płotem wygląda tak, że mój małżonek cały tydzień maluje odpowiednią ilość sztachet (jaka mu wchodzi na stanowisko malarskie w garażu). Każdego dnia jedna warstwa lakierobejcy). Jako, że w tygodniu po powrocie z pracy jest już ciemno, akcja wieszania ma miejsce w weekend. Następna relacja z "akcji płot" za tydzień
Borówka się pięknie przebarwia widzę, że masz za nimi żywotniki ja swoje powtykałam w rabaty ale tylko je zmarnowałam.
Jak długo u Ciebie rosną obok tych tuji?
Super drewutnia ... i jeszcze znalazło się miejsce na kompostownik Zazdroszczę Ci zwłaszcza tego drugiego (bo drewutnię już mam choć nie tak piękną jak Twoja)
Trzymam kciuki
Dziękuję Karol99 nie zauważyłem ze zdjęcia się nie dodały. Jeżeli porzebne jest jakieś bardziej szczegołowe zdjęcie to postaram się je zrobić jeżeli oczywiście tylko ise przydadzą.
Może kilka słów o sobie.
Tak jak już pisałam od dzieciństwa jestem związana z wsią,z kilkuletnią przerwą kiedy to realizowałam się zawodowo[z wyk jestem ekonomistką].Pozniej były dzieci[słownie:sześcioro]oraz cały czas praca w gosp rolnym.Teraz gdy ostatnie dzieco na studiach, mogę bez wyrzutów sumienia poświęcić swój wolny czas na spełnienie swojego marzenia,czyli stworzyć piękny ogród.Juz wspominałam że miłość do roślin to zasługa mojej babci.Mam kilka roślin po babci,których pilnuję jak oka w głowie.
oto klka z nich
Wiem, wiem, co by nie było, to i tak moje dzieci,
,U mnie deszczowo ,zimno i Smutno
Zwłaszcza po tym co usłyszałam od córci,że na święta nie przyjedzie,,, wiem, wiem,, pomału się muszę przyzwyczaić.
Ale nie będą to w pełni radosne święta.
Zwłaszcza,że i tak zawsze byliśmy i jesteśmy sami.Ja rodziców nie mam.
Siostra straszą jedna.Kontakty słabe.Mąż też sam.Teściowie sa.Ale rzadko.
I jesteśmy sami ciągle
I jakoś tak wszystko mnie dołuje, smuci, popadam w apatię.
Na pocieszenie coś z lata może
Tych różyczek chyba nie pokazywałam Astrid Gräfin von Hardenberg
Piano
Od lewej za Miskantem ML:
Ambrowiec amerykański Slender Silhouette,
ekran z cisów a przed nim Trzmielina na pniu jak na lewo,
mini Mariken już tam jest
klon palmowy Sango kaku
w poziomkach Klon Shirasawanum aureum.