Z jukami mam narazie mizerne doświadczenie. 2 lata temu dostałam skrawek korzenia, miało to zakwitnąc po 3 latach, a kwiatem cieszyłam się już w tym roku. Przesadziłam ją w inne miejsce, oddzielając młode kłącza. Po przesadzeniu znów wypuściła pęd kwiatowy, zdjęcie poniżej.
Rzeczywiscie uważam że to piękne rośliny , zawsze ładnie wyglądaja i wiosną i latem i zimą podczas gdy inne tylko przez chwilę sa piękne.No i w moim wieku nie bez znaczenia jest to że nie ma przy nich pracy oprócz podlewania które nie jest ciężką pracą bo podlewam wężem.
Moze wstawie tu zdjecia tych rh o które pytała Ania niech sobie porówna.
Nie mam gdzie posadzic ale muszę go jeszcze upchnąc.
Ewuś, masz odmianę zimującą A te jak już zimują, to zimują dobrze A są niestety i niezimujące. Taka na przykład o złocistych kwiatach, której jeszcze tu nie pokazywałam, a która nawet w gruncie nie dała rady.
Przepraszam wszystkich że odpisuję wyrywkowo, ale ... jakoś tak wychodzi.
Dzieci cukru,cukierków, czekolady nie jadają. Ten młodszy jest na diecie "mleko matki tylko i wyłącznie". Matka cukru nie jada (w odróżnieniu od babci ) Mam z tych co to prowadza zdrowy tryb życia (w odróżnieniu od babci).
Starszy tran pije regularnie.
Coś jest w powietrzu i tyle, w dodatku tak reaguje na rosnące zęby..zawsze ma potworny katar. A jak katar to zaraz całą reszta. Do półtora roku nie chorował ani razu..... a teraz nadrabia. Za to jest bardzo fajny, zrobił się bardzo wygadany.. i co chwila płaczę ze śmiechu na jego dziecinne rozmowy (20 miesięcy wiec rozmowa jest na tym poziomie).
Np. mówimy przynieś tabletki do zmywarki..a on pobiegł i przyniósł tabletki.. dziadka na ciśnienie.
Pyta się mnie co to i co to... odpowiadam a on, że to nie to.. zdenerwowana mówię pytaj się wyraźniej bo nie mam pojęcia..to może być niebo, ptaszek, choinka, drzewo, listek i ufo. Młody się zdenerwował wlazł w rabatę (a wie, że nie wolno deptać), urwał astra , wraca i mówi (trzeba widzieć jego on i minę)..a co to???
No i tak nam z szarej codzienności poetycko zrobiło!
Witam miłych gości. Zbyszek spaceruje już z pupilem, Kasia wpadła choć na chwilę, a ja? Buszuję po znajomych wątkach.
W Rzeszowie leje, na Pomorzu też, czyżby jutro patriotycznie świętować przyjdzie w słotę?
Na ogół też jestem jeszcze trochę ciepła, ale grzejnik chyba muszę podkręcić o jedną kreskę.
Ech! Zaświecę sobie i Wam jakimś ekstra kolorem po oczach!
Mam te murki juz 6 lat i sa w bardzo dobrym stanie, poza tym czerwonym mam jeszcze na tarasie bialy, jest podpora dla Rubensa
Iza jak bedziesz chciala to pozniej usune fotki.
Piekna jesień u Ciebie
Marzenko, powiedz mi ile miejsce muszę zostawić metasekwoi? Czy promień 5 metrów będzie wystarczający?
Chciałabym jeszcze wiedzieć, czy matasekwoja ogałaca się od dołu samoistnie, czy trzeba sobie samemu gałęzie podcinać?
Śliczny Ewka , cały czas się zastanawiam nad tymi trzema zwykłymi u mnie......non stop mączniak.....ale rosną już 3 rok i mnie przerosły i ciut mi ich żal,............... z drugiej strony jak ich teraz nie wyciepię to potem za późno będzie