Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Ranczo Szmaragdowa Dolina 21:38, 25 paź 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88067
Do góry
Katkak napisał(a)
Ale cudna brzozowa alejka. Nie do wiary jak brzozy i nie yylko już pogalopowały

A takie maluchy sadziliśmy i marzyliśmy by już były takie
To tu- to tam- łopatkę mam ! 21:01, 25 paź 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24326
Do góry
Gosiek33 napisał(a)
Dlaczego podcinać będziesz zimą a nie wiosną?
Tawuły też uwielbiam w zasadzie wszystkie
Coś za bardzo Ola zaczyna i mnie się podobać


Klony płaczą, kiedy tnie się je wiosną. Tak samo jak brzozy. Cięcie trzeba zrobić zanim ruszą soki. Niektórym drzewkom cięcie robię w terminie czerwiec/ lipiec (Youngii, owocujące jabłonki, czereśnie i wiśnie po zbiorze owoców).
Ranczo Szmaragdowa Dolina 20:59, 25 paź 2018


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Do góry
Ale cudna brzozowa alejka. Nie do wiary jak brzozy i nie yylko już pogalopowały
Ranczo Szmaragdowa Dolina 20:27, 25 paź 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88067
Do góry
Jeszcze kwitnie

Brzozy jesienią cudne


i dęby i graby

Tajemniczy Ogród 13:00, 25 paź 2018


Dołączył: 22 wrz 2016
Posty: 162
Do góry
Moim zdaniem do Amanogawy bardziej pasuje pokrój naturalny.
U mnie (a mieszkam na wichrowym wzgórzu), wszystkie liście jeszcze bardzo ładnie trzyma, gdzie np. graby, klony czy brzozy, są już na wpół ogołocone.
Ranczo Szmaragdowa Dolina 11:25, 25 paź 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 2831
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Edi widziałam, podoba mi się nawet bo lubię drzewa o czerwonych listkach, ale gdyby miały być sadzone od strony tych okien sasiada to chyba zdecydowałabym się na coś wyższego, a lekkiego w odbiorze, może brzozy purpurea? One też mają bordowe liście, pięknie przebarwiają się jesienią, a zimą ozdobny pień i gałązki. Decyzja należy do Ciebie, ja podpowiadam. Ale nadal nie wiem w jakim stylu ma być Twój ogród


Styl ogrodu...raczej nieformalny
Ranczo Szmaragdowa Dolina 10:51, 25 paź 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88067
Do góry
edi75 napisał(a)
Sylwia a widziałsś u mnie ...co bym chciała( ten szparel z wisni) Jak Ty to widzisz?

Edi widziałam, podoba mi się nawet bo lubię drzewa o czerwonych listkach, ale gdyby miały być sadzone od strony tych okien sasiada to chyba zdecydowałabym się na coś wyższego, a lekkiego w odbiorze, może brzozy purpurea? One też mają bordowe liście, pięknie przebarwiają się jesienią, a zimą ozdobny pień i gałązki. Decyzja należy do Ciebie, ja podpowiadam. Ale nadal nie wiem w jakim stylu ma być Twój ogród
150m2 szeregowiec 10:13, 25 paź 2018

Dołączył: 25 paź 2018
Posty: 1
Do góry
Hej,
Też jestem na starcie ogrodu 120 m2. Zobaczyłem twój szkic i przyszło mi do głowy takie coś jak poniżej...
Co do nasadzeń to osobiście lubię brzozy także doorenbos i golden cloud to dla mnie podstawa. Lubię trawy a szczególnie rozplenicę black beauty. Jest dość wysoka ok. 1 - 1.2m i szybko rośnie. Na forum znajdziesz wszystko co trzeba ale szukaj po konkretnych hasłach bo czasu zabraknie


Zwróć uwagę, że przy takim położeniu wyspy po prawej stronie będziesz miała po południu cień od brzóz - jeśli to jest dla Ciebie problem przenieś je na lewą stronę ale zwiększ tę lewą rabatę.
Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 18:20, 24 paź 2018


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21785
Do góry
Wymyslilam sobie peace na wiosne. Chce to miejsce zminic,


by wygladalo podobnie jak TU.


Czyli Beda brzozy i derenie. Wrzosow juz nie, bo to by bylo za duzo roboty by to utrzymac bezchwastowo.


Macie jakies typy brzoz, ktore sa ladne?
W zielonej aptece 08:54, 24 paź 2018


Dołączył: 28 maj 2014
Posty: 1374
Do góry
fasola napisał(a)
Przeczytałam wczoraj całość. Twój ogród jest prześliczny. Bardzo naturalny, inspirujący. Teraz się głowię jak to zrobiłaś...
Jaką ma powierzchnię? Nie znalazłam nigdzie informacji. Wydaje się dość duży.

Pozdrawiam!


Fasolko, to miłe co piszesz, cieszę się, że komuś gra podobnie. Ogród to ciągła praca, reagowanie na upływ czasu, podążanie za kolejnymi planami, zmianami, jeżeli samemu się podjęło temat zagospodarowania przestrzeni. Czasem chciałabym mieć wszystko zrobione "od płotu do płotu", ale coś trzeba zrobić jak piaskownica przestaje być potrzebna, czy drewniana huśtawka zacznie się sypać.
Fizyczne swoje niedomagania rekompensuję naturalistycznym założeniem. Nie mam wtedy poczucia, że ogród codziennie wymaga sprzątania i że to mnie przerośnie.
A mam do ogarnięcia 30 arów, z czego 11 arów, przeznaczonych na boisko, mały sad i warzywniczek zakupiliśmy od sąsiadów kilka lat po zakupie pierwszej części- teraz już leśnej. Dwa lata zajęło nam wykarczowanie dokupionej części, bo całość jest wąska (24m) i nie ma wjazdu dla cięższego sprzętu. Zostawiliśmy tylko świerk srebrny, dwie cudowne czereśnie i orzecha włoskiego. Wykarczowaliśmy mnóstwo samosiejek: brzozy, topole, wierzby, ogromne nierodzące leszczyny i kilka próchniejących drzew owocowych. Zabawa z założeniem trwa!
Popełniłam wiele błędów, niektóre koryguję do dzisiaj np. zbyt szybko urosły świerki od zachodu i zrobiło się bardzo norowato. Lex Szyszko dał nam szansę na wpuszczenie światła poniżej widać same "totemy" ze świerków. Za hortensjami była zielona świerkowa ściana i bardzo już ciemno

Osłoniłam się w tym roku od sąsiadów tylko pięknym kokornakiem, niskim żywopłotem z cisa i przywarką . U nich ogród sam się założył
Ogrodowy spektakl trwa ... 22:20, 23 paź 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88067
Do góry
mira napisał(a)




Dzisiaj przechodziłam koło parku i wzdłuż ulicy gdzie ludzie wystawiali masę worków z poupychanymi liśćmi .....wiesz co myślałam


Ja nigdy jeszcze nie zrobiłam kompostu z samych liści - dasz wiarę?

Oczywiście liście zbieram ale albo wrzucałam do kompostownika i czymś tam przesypałam wywalałam a potem znów liście

było tak ,że zgrabiałam liście np, pod brzozą na jedną kupkę na zimę /dla jakiś robaczków/ polewałam i dopiero w czerwcu przy porządkach każdej dziury w ogrodzie zabierałam już trochę zmienione liście - to wtedy super ściółka gdzieś na tyły

to, że możesz mieć więcej liści to super - do worków/oczywiście foliowych/trzeba wlać konewkę wody - worki podziurawić żeby powietrze się dostało a woda wylała/ miała zwilżyć/ i złożyć w jakimś miejscu żeby nie denerwowało - one długo będą leżeć co najmniej rok - to na wiosnę nie będzie gotowe.
Nie może śmierdzieć bo to by była oznaka zgnilizny.

Ja nigdy nie miałam aż tak sporej ilości liści i wszystko mieściło mi się w kompostowniku jak nie na jesień to na wiosnę /te z kupek pod drzewem/.

Jeszcze z liśćmi brzozy które są suche robię tak, że wykładam je na rabatę bylinową i one chronią byliny przed wymarznięciem, są ściółką przed wysychaniem ziemi i chwastami, na wiosnę przy plewieniu coś zgarnę jeśli szybsze nie były dżdżownice. Nie rozwalają się bo ja bylin teraz nie wycinam.


Nie jestem ekspertem od kompostowania liści, mam małe doświadczenie ale czuję że najlepszym sposobem jest kompostowanie w specjalnie do tego celu utworzonym miejscu - jak na zdjęciu - wtedy można na wiosnę polać mocznikiem co przyspieszy kompostowanie.
Metoda workowa to sposób dla osób które mają mało miejsca w ogrodzie albo nie mają kompostowników.
Działaj! wiem od tych co robili, że powstaje cuuuudowna ziemia kompostowa.

podpatrzone







A ja na zimę liśćmi zasypuję w namiocie gunnerę, a na wiosnę zabieram i sypię na rabaty w przyszłym lesie żeby szybciej ściółkę leśną uzyskać
Kondzio nawet się uśmiechnął, że coś znowu wymyśliłam, ale A zajrzał w głąb i się przekonał, że to już powoli działa w tym kierunkuNim mi drzewa urosną i same o ta ściółkę zadbają to już będzie świetna warstwa takiej leśnej gleby
Część ląduje w kompoście głównie te z orzecha.
Ogrodowy spektakl trwa ... 21:34, 23 paź 2018


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
m_gocha napisał(a)
Mira! Poczytałam... pooglądałam... jak zwykle z wieeeelką przyjemnością
Przeczytałam o ziemi liściowej i o tym, że chętkę masz na liście spoza ogrodu
Myślałam, że to tylko ja taka zakręcona jestem że jak patrzę na leżące tu i ówdzie masy liści to chętnie wzięłabym grabie w ręce... Fakt, uwielbiam grabić suche liście w słoneczny dzień i słyszeć ich szelest i czuć ten niepowtarzalny zapach słonecznej jesieni
Tak więc wpadłam na pomysł i zdecydowałam, że przygarnę trochę liści od siostry (ma ich ogrom) i spróbuję zrobić ziemię liściową.
Tylko się zastanawiam czy upychać te liście w workach (mogą być foliowe?) bo gdzieś czytałam że tak należy zrobić. Ale inne źródła podają, że powinno się co jakiś czas potrząsać tymi workami więc liście chyba powinny być luźno.
Liście trzeba zmoczyć? Wodą? Gnojówką z pokrzyw? Przesypać mocznikiem?
Tak realnie patrząc po jakim czasie można otrzymać gotową ziemię liściową?
No i jeszcze jedno dość istotne pytanie czy rozkładające się liście w workach wydzielają nieprzyjemny zapach?
Ależ zadałam pytań...




Dzisiaj przechodziłam koło parku i wzdłuż ulicy gdzie ludzie wystawiali masę worków z poupychanymi liśćmi .....wiesz co myślałam


Ja nigdy jeszcze nie zrobiłam kompostu z samych liści - dasz wiarę?

Oczywiście liście zbieram ale albo wrzucałam do kompostownika i czymś tam przesypałam wywalałam a potem znów liście

było tak ,że zgrabiałam liście np, pod brzozą na jedną kupkę na zimę /dla jakiś robaczków/ polewałam i dopiero w czerwcu przy porządkach każdej dziury w ogrodzie zabierałam już trochę zmienione liście - to wtedy super ściółka gdzieś na tyły

to, że możesz mieć więcej liści to super - do worków/oczywiście foliowych/trzeba wlać konewkę wody - worki podziurawić żeby powietrze się dostało a woda wylała/ miała zwilżyć/ i złożyć w jakimś miejscu żeby nie denerwowało - one długo będą leżeć co najmniej rok - to na wiosnę nie będzie gotowe.
Nie może śmierdzieć bo to by była oznaka zgnilizny.

Ja nigdy nie miałam aż tak sporej ilości liści i wszystko mieściło mi się w kompostowniku jak nie na jesień to na wiosnę /te z kupek pod drzewem/.

Jeszcze z liśćmi brzozy które są suche robię tak, że wykładam je na rabatę bylinową i one chronią byliny przed wymarznięciem, są ściółką przed wysychaniem ziemi i chwastami, na wiosnę przy plewieniu coś zgarnę jeśli szybsze nie były dżdżownice. Nie rozwalają się bo ja bylin teraz nie wycinam.


Nie jestem ekspertem od kompostowania liści, mam małe doświadczenie ale czuję że najlepszym sposobem jest kompostowanie w specjalnie do tego celu utworzonym miejscu - jak na zdjęciu - wtedy można na wiosnę polać mocznikiem co przyspieszy kompostowanie.
Metoda workowa to sposób dla osób które mają mało miejsca w ogrodzie albo nie mają kompostowników.
Działaj! wiem od tych co robili, że powstaje cuuuudowna ziemia kompostowa.

podpatrzone






Od domowniczki do ogrodniczki ;-) 21:28, 23 paź 2018


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21703
Do góry
effka napisał(a)

O, nie wiedziałam że ma być ciepło. Posadzone w końcu choiny i może uda się brzozy doorenbos jeszcze kupić i wsadzić na wjazdową, potrzebuję jeszcze trzy sztuki.

Super,że choiny posadziłaś brawo Ty
Trzymam kciuki żeby się udało brzozki posadzić
Od domowniczki do ogrodniczki ;-) 21:24, 23 paź 2018


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Do góry
Wiolka5_7 napisał(a)

W przyszłym tygodniu piękną pogodę jeszcze podają i ciepełko

O, nie wiedziałam że ma być ciepło. Posadzone w końcu choiny i może uda się brzozy doorenbos jeszcze kupić i wsadzić na wjazdową, potrzebuję jeszcze trzy sztuki.
EDIT: miało być: posadzę w końcu choiny...
Wszystkiego po trochu 20:58, 23 paź 2018


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10943
Do góry
anka_ napisał(a)
Hortensjowa gwiazda wspaniała... cudeńko na rabacie. I świetnie współgra z tą kosówką. Ale i tak najbardziej mnie zauroczyła ta namiastka lasu. Jejku, jak ja bym chciała mieć taki. Wkurza mnie, że mimo z pozoru dużej części ogrodowej mam bardzo mało miejsca do sadzenia drzew. Te sosenki które rosną są mniejsze od rodków, którym mają dawać trochę cienia i tło. Ale cóż, kiedyś...

Ale Mirko u ciebie w tym lasku musi być zapach...


Aniu,moje drzewa rosną przy płocie, to tylko 4-5 m szeroki pas.
Nie martw się Twoje też przegonią rodki. Sosenki fakt rosną dość wolno, brzozy i modrzewie zdecydowanie szybciej, ale za to lepiej się nadają na sąsiedztwo dla Rh.
Ja gdybym jeszcze raz sadziła drzewa to właśnie same sosny bym posadziła. Kocham te drzewa, te igły, szyszki w poszyciu i ten zapach
Ptasi gaj 19:56, 23 paź 2018


Dołączył: 13 wrz 2015
Posty: 524
Do góry
Nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez drzew liściastych.Z liśćmi nie mam aż takiego problemu.Zresztą nie ma ogrodu bezobsługowego.Mam już w ogrodzie brzozy te polne właśnie.Bardzo podobaja mi się te dęby Elu.Pięknie się przebarwia .
Wszystkiego po trochu 13:32, 23 paź 2018


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10943
Do góry
m_gocha napisał(a)
Hortensja cudna - faktycznie królowa
Mirka! Nie wiedziałam, że masz kawałeczek swojego prywatnego lasku Super!
PS.
No i zdjęcia świetne!
Macham
A! Oszczędzaj łapki


No mam ale to pas długi na 25m i szeroki 4-5. Sadziłam tam drzewa bo w planach ma być pod tym płotem droga więc chciałam się odgrodzić. Drogi jeszcze nie ma a drzewa wyrosły i zostały. Teraz zabierają całą wodę pobliskim roślinkom, szczególnie że to same pijaki, brzozy, świerki, modrzewie i dwie sosny. No te ostatnie może nie takie pijaki
Wśród brzóz i dębów 13:09, 23 paź 2018


Dołączył: 12 sie 2015
Posty: 4644
Do góry
Basiu często do Ciebie zaglądam, ale rzadko udaje mi się coś napisać, ponieważ mam stale problemy z internetem.

Piękny jest dywan z liści brzozy.
Odnoszę wrażenie, że brzozy są ulubionymi drzewami "mieszczuchów". Sąsiadka nie mogła się nadziwić, że sadzę brzozy - dla niej brzoza to chwast.
Tajemniczy Ogród 12:42, 23 paź 2018


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
makadamia napisał(a)
Tej brzozy jeszcze nikt nie ma
To nowość, którą chciałam u siebie w suchym cieniu przetestować ale też zrezygnowałam ze względu na nadmiar gatunków
Ona zasadniczo bardziej do słońca ale tak sobie myślę, że tutaj będzie dobrze wyglądała - nie powinna mieć takiego żółtego, kanarkowatego wybarwienia, tylko taki limonkowy, jasny i żywy odcień zieleni. Powinien ładnie rozjaśniać ale nie dawać tego kiepskiego efektu, popularnego w zieleni miejskiej
Z tego względu nie widzą mi się tu żadne trzmieliny dwukolorowe

Zamiast brzózek palibin mógłby być ale czo on tam będzie kwitł za dwa lata, jak drzewka urosną?

Tobie się bardziej podoba pierwsza wersja, a mnie druga.
Pierwsza jest dla mnie nieco przerażająca


Haha. Widzę to. A wrysuj mi, proszę, w pierwszą wersję zamiast drugiej śliwy amanogawę, potem są dwie śliwy i tam jest trochę błędnie - tam jest sporo miejsca na dwie amanogawy zamiast piątej śliwy. i znów dwie śliwy - one są bardziej w prawo
Ciekawe, jak będzie
Tajemniczy Ogród 12:35, 23 paź 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Tej brzozy jeszcze nikt nie ma
To nowość, którą chciałam u siebie w suchym cieniu przetestować ale też zrezygnowałam ze względu na nadmiar gatunków
Ona zasadniczo bardziej do słońca ale tak sobie myślę, że tutaj będzie dobrze wyglądała - nie powinna mieć takiego żółtego, kanarkowatego wybarwienia, tylko taki limonkowy, jasny i żywy odcień zieleni. Powinien ładnie rozjaśniać ale nie dawać tego kiepskiego efektu, popularnego w zieleni miejskiej
Z tego względu nie widzą mi się tu żadne trzmieliny dwukolorowe

Zamiast brzózek palibin mógłby być ale czo on tam będzie kwitł za dwa lata, jak drzewka urosną?

Tobie się bardziej podoba pierwsza wersja, a mnie druga.
Pierwsza jest dla mnie nieco przerażająca

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies