Zimą będzie uroczo. Już teraz derenie pięknie się prezentują. W towarzystwie brzóz efekt się spotęguje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Co 1-2 mety po 5-6 szt w grupie???? Upss..... to żeś poszła gęściej niż ja w najgęstszym
Brzoza to spore drzewo... moja wyobraźnia nie ogarnia tej gęstwiny
Aniu w lesie rosną jeszcze gęściej w tym roku sprawdzałam
Zrobią jedną wspólną koronę, a pni kilka będzieOstatnio pokazywałam jak podgoliłam i jak to wygląda teraz
Gruszko - Haniu, to będzie zakątek zimowy ale brzozy nie spotkają się z dereniami.
Spróbuję to pokazać na zdjęciach, które mam (jak zawsze nie oddają topografii ale wyobraźmy sobie).
Widok na rabatę dereniową, która jest za ulami i stanowi granicę ogrodu. Za dereniami jest już strumień - patrzymy lekko w lewo.
Tutaj ją widać. Rabata zakręca w prawo i przechodzi w hortensje Annabelle, złotliny, trawy, bergenie i w plecach cisy. Dalej jest oczar i poletko 'White Dome' ma być a następnie właśnie cisy i brzozy tylko.
Oraz to, co na niej rośnie
Rabata zagajnik brzozowy będzie na prawo / prostopadle. Tam już rosną brzozy "polne" i cisy, i bliżej kompostowników jabłonki rajskie między brzozami.
To ta część
Tutaj widok spod tej dużej pergoli. Brzozy rosną tam. A za siatka moją rosną sąsiedzkie świerki, które dadzą ładne tło dla brzóz.
W jednym miejscu tej rabaty na końcu przy przejściu chcę zrobić taki zagajnik. Tyle, że docelowo chciałabym, żeby to były brzozy odmianowe o tej białej korze, będą wszak rosły między / w cisach.
To taka teoria. Sknocić się za bardzo nie da, bo brzozy tam już rosną, nie jest to więc rewolucja.
A w innym rogu sadu chciałabym posadzić wiśnię tybetańską z trawami (kosmatka już rośnie) i oczywiście bergenią i ciemiernikami.
Wyobraźmy sobie w miejsce tych drzew brzozy ... . To Old Vicarage - one tam są tak posadzone ale nie mam zdjęcia. Może nie tak jak w lesie a bardziej obliczone na efekt i zaskoczenie zwiedzającego, że na szarym końcu może być coś ciekawego.
Długie wieczory, plucha za oknem i ciemności egipskie sprzyjają czytelnictwu. Oto długo wyczekiwana przeze mnie pozycja. Dodam, że chodzi o ogrody na Dolnym Śląsku i w Hrabstwie Kłodzkim.
A to rabata na rośliny specjalnej troski, egzotyczne, eksperymentalne w ogrodzie wrocławskiego kupca Scholz'a.