Kochana, A czy Ty myślisz, że wierszyki to się lęgną pod poduszką?
W czasie słot i niepogody tylko Skamandryci
wymyślali swoje rymy pod kocem ukryci.
Stąd w nich dużo szeptów, jęków, kropel dżdżu,
a ja wcale Was nie pragnę straszyć tu.
Wolę słońce w każdym mgnieniu przełamane smugą cienia.
Niech raduje nas jesienią to co było do sfocenia.

.