Dziewczyny, znacie biblijną przypowieść o talentach? Pielęgnowane i właściwie użyte, procentują stokrotnie, a zakopane w piach - pozostają talentami tylko z nazwy.
Ćwiczę więc z Wami moje "talenty", jak mówicie, prowokuję Was i Zbyszka do rymowania i tak leci ku obopólnemu zadowoleniu. A czasami jeszcze ktoś się odezwie i jest wesoło!
Dziękuję za odwiedziny, dziś już mnie nie sprowokujecie do wierszyków.
Na to musi być jakiś impuls