Aniu widoczki dziękują codziennie ta zmienność w ogrodzie zaczyna się pojawiać, uwielbiam ten czas, gwiazdorzy teraz bardzo kwaśna, aż trudno jej fotki zrobić, jeszcze azalie w pąkach w tym roku cieszę się ich kwitnieniem, bo w zeszłym niestety przymrozek spowodował, że nic nie kwitło...
Uff... basen obsypany. Wczoraj skończyliśmy tuż przed deszczem.
Trawnik w kiepskim stanie, ale po wertykulacji dosiewce będzie jak nowy.
Teraz czeka mnie organizowanie rabaty basenowej. Chwilowo nie mam na to siły. Muszę przemyśleć temat głównie pod kątem przygotowania miejsca, bo nie widzi mi się ręczne ściąganie darni i przekopywanie. Szkoda zdrowia.